czwartek, kwietnia 30, 2015

Ulubieńcy miesiąca kwietnia

Ten miesiąc odfitował w bardzo dobre produkty, które pokochałam. Dziś jest ostatni dzień miesiąca kwietnia więc czas na ulubieńców!


Zacznijmy od produktów do makijażu!



W tym miesiącu najbardziej polubiłam się z firmą Inglot. Z kolorówki w tym miesiącu wygrał ich podkład równoważący. Jest to bardzo dobry podkład o średnim kryciu. Idealny na cieplejsze dni, które ostatnio nas rozpieszczały. Kolejny produktem jest pigment do ciała w kolorze 24. Jest to piękny rudawo-złoty odcień nadający się do każdego makijażu czy choćby do rozświetlenia ciała na imprezę. Następny w kolejce stoi korektor Collection 2000. Bardzo go lubię stosować jako baze pod cienie, niestety nie nadaje się do zakrycie cieni pod oczami bo jest za ciężki. Dalej jest pomadka Maybelline w kolorze 540. Jest to kolor wina o kremowej konsystencji, która bardzo łatwo się rozprowadza. Polecam zakupić ją teraz na promocji w Rossmannie. Świetnie pasuje na imprezę czy nawet co codziennego looku. Tak jak paleta do konturowania Makeup Revolution. Moja paletka jest w odcieniu rave, która idealnie nadaje się do osób z jasną/normalną karnacją, którym pasują ciepłe odcienie. Na skórze trzymają się cały dzień, nie trzeba ich poprawiać. Jedynie do rozświetlacza mam małe zastrzeżenie, że jego drobinki są zbyt duże i czasami wyglądają zbyt nachalnie. Jeśli chcecie ją zobaczyc bliżej to kupiłam ją TU




A teraz pielęgnacja!


W pielęgnacji znalazły się też lakiery, ale to przez przypadek. Jednak nie zmienia to faktu, że to również ulubieńcy ostatniego miesiąca! Mowa tutaj o Essie Bahama mama (bordo) oraz Full steam ahead (wrzos). Ten drugi ma malutkie drobinki jednak nie są one prawie wcale widoczne na paznokciu. Kolejnym produktem jest woda termalna Uriage, której też nie muszę chyba nikomu zachwalać. Używam jej do moczenia pędzla do podkładu, ale również po umyciu skóry, aby przywrócić jej naturalne pH. Nastepnym produktem jest balsam do ust Tisane, który uratował już moje usta wiele razy, kiedy to były czerwone, podraznione, wysuszone czy spiechrzniętę. Również świetnie spisuje się przy zajadach. Wielofunkcyjny jest również żel antybakteryjny Bath&Body Works. Aktualnie mam wersję wanillia cupcake, która moim zdaniem idealnie nadaje sie na wiosne/lato przez piękny, słodki zapach. Uwielbiam go używać do dezynfekcji rąk, ale także jako mini perfumy. Jak juz jesteśmy na perfumach to i tutaj się jedne znalazły. Mowa tutaj o Yodeyma Paris. Kiedyś można była zamówić darmową próbkę. Dostałam ją, ale jakoś nie miałam kiedy jej użyć. Jednak jej wielkość idealnie nadaje sie do torebki. Poza tym jej zapach utrzymuje się baaaardzo długo! Właściwie prawie cały dzień je od nas czuć. Moja wersja to Atrapame. Może zapach nie jest moim ulubionym (za mało słodki), ale mam zamiar kupić inny, w pełnym flakownie. Nie wiecie może czy ta firma ma jakieś sklepy stacjonarne?
I na sam koniec jeszcze jeden produkt firmy Inglot. Tym razem jest to duraline. Uratował moje dwa tusze i jeden cień w kremie! I to tylko w tym miesiącu. Jak najbardziej polecam, bo potrafi reaktywować każdy kosmetyk.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)