wtorek, lutego 21, 2017

Triki urodowe i kosmetyczne

   Wiele razy widząc ciekawe rozwiązanie urodowego problemu w telewizji czy internecie myślałaś „czemu sama na to nie wpadłam?” Każda z nas zna ciekawe sposoby na radzenie sobie z włosami, makijażem czy pielęgnacją. To właśnie dzięki nim jesteśmy w stanie poradzić sobie z problemem w kilka chwil, uzyskać pożądany efekt lub naprawić „mały”, kosmetyczny dramat. Poniżej znajdziecie parę prostych trików, które przydadzą się Wam na co dzień.


Podgrzanie zalotki suszarką
Z pewnością niejednokrotnie nałożony przez Was tusz na rzęsy nie dawał spektakularnego efektu. Użycie zalotki poprawiało skręt tylko na chwilę. W takim przypadku najlepiej jest podgrzać zalotkę ciepłym strumieniem powietrza suszarki. Skręt rzęs będzie intensywniejszy, a efekt widoczny przez wiele godzin. Ważne jest, aby zalotka nie poparzyła Was. Wystarczy tylko lekko podnieść jej temperaturę.


Cielista kredka
Kredka w cielistym kolorze ma wiele zadań. Jest to produkt, którego nie powinno zabraknąć w żadnej kosmetyczce. Kredkę możemy nałożyć na dolną linię wodną. Dzięki temu zabiegowi powiększymy oczy, ale również dodamy im świeżego, zdrowego i promiennego wyglądu. Świetnie sprawdza się przy zmęczonych i zaczerwienionych oczach. Minimalizuje efekt zaczerwienienia oka i dodaje lekkości spojrzeniu. Pamiętaj, aby wybierać kredki w naturalnych odcieniach beżu, a nie białe (wyglądają bardzo nienaturalnie). Uwielbiam kredkę z Golden Rose o której przeczytacie TU.


Powiększenie ust
Pewnie niejedna z Was chciała mieć większe usta. Mamy dwa triki, dzięki którym możecie to osiągnąć. Pierwszym z nich jest podkreślenie łuku kupidyna. Odpowiada on ze uwypuklenie górnej wargi, dzięki czemu całe usta staną się pełniejsze. W tym przypadku mamy dwa sposoby: rozświetlenie lub rozjaśnienie. Po nałożeniu szminki nakładamy na łuk kupidyna odrobinę rozświetlacza. Spowoduje on optyczne pokreślenie górnej wargi. Jeśli jednak nie jesteś fanką tego produktu i nie masz go w swojej kosmetyczce nie martw się. Kolejnym rozwiązaniem jest nałożenie jaśniejszego koloru szminki w środkowej części górnej wargi czyli pod łukiem kupidyna. Metoda ta działa na tej samej zasadzie co rozświetlenie ust. Uwydatniamy górną wargę dzięki czemu usta stają się pełniejsze i większe. Mamy jeszcze jeden trik na piękniejsze usta. Potrzebna będzie nam konturówka i szminka. Konturówką robimy zarys ust, musimy jednak robić to nie na granicy warg, ale odrobinę poza nimi. Całość wypełniamy szminką. Ta metoda w największym stopniu powiększy nasze usta. Najbardziej lubię szminki i kredki z Golden Rose. Przeczytacie o nich TU.


Na ratunek pomadce
Wiele z Was ma swoje ulubione szminki. Często nosimy je w torebkach, gdzie narażone są na liczne uszkodzenia. Zdarza się również, że podczas nakładania pomadki na usta, zbyt mocno przyciśniemy ją i złamie się nam w połowie. Nie musimy od razu kupować nowej. Możemy naprawić tą popsutą. Wystarczy do tego zapalniczka. W miejscu pęknięcia przykładamy zapalniczkę i czekamy aż pomadka zmieni swoją konsystencję na lekko płynną. Tą samą czynność robimy ze złamaną końcówką. Następnie przykładamy dwie części do siebie, czekamy chwilę i lekko wygładzamy palcami. Kolejnym etapem jest włożenie szminki na 15 minut do zamrażalki, aby szybciej stężała. Po wyjęciu z lodówki możemy ściąć ją lekko nożem, aby uzyskać dobry kształt. W przypadku gdy pomadka rozpuściła się nam, bądź lekko zgniotła (na przykład w torebce) możemy włożyć ją do zamrażarki na 10 minut i gotowe!


Popsuty cień, bronzer bądź róż
Złośliwość rzeczy martwych nie zna granic. Ile razy zdarzyło się że spadł Wam bronzer, róż, rozświetlacz czy cień i rozkruszył się na kawałki? W dodatku ten ulubiony, którego albo ciężko dostać, albo jest strasznie drogi. Mamy również na to radę! Produkt należy rozkruszyć w całości bez pozostawienia grudek. Powinien mieć konsystencję gładkiego pyłku. Następnie będzie nam potrzebny spirytus salicylowy (dostępny w aptece), chusteczka i moneta (bądź inny produkt o zbliżonym kształcie do kosmetyku). Na rozkruszony kosmetyk dodajemy parę kropli spirytusu i mieszamy. Musi powstać dość gęsta i mokra konsystencja przypominająca pastę. Uważajcie jednak ze spirytusem. Dodawajcie go bardzo ostrożnie, aby było go jak najmniej. Kolejnym krokiem jest wygładzenie powierzchni. Do tego etapu potrzebna nam będzie chusteczka i moneta. Monetę owijamy chusteczką i lekko przykładamy do produktu w celu wyrównania powierzchni. Następnie nakładamy chusteczkę na produkt i delikatnie przyklepujemy palcem. Dzięki temu krokowi sprawdzimy powierzchnię ale również odsączymy nadmiar spirytusu. Odkładamy kosmetyk w bezpieczne miejsce i czekamy aby wysechł, a spirytus wyparował. Po wyschnięciu musimy delikatnie zdrapać wierzchnią warstwę produktu. Tak zrobiony kosmetyk możemy znów zacząć używać.

Wyschnięty tusz
Tusze wielokrotnie po niespełna miesiącu zastygają i są nie do użytku. Mamy na to aż 3 sposoby! Pierwszy z nich jest najprostszy. Wystarczy włożyć tusz do kubka z gorąca wodą i pozostawić na 5 minut. Po wyjęciu maskara jest znów gotowa do użycia. Kolejną metodą jest użycie kropli do oczu lub płynu do soczewek. Do środka dodajemy parę kropli produktu, zamykamy i rolujemy tusz w dłoniach. Dzięki temu zabiegowi płyn dotrze do każdej części opakowania. Nigdy nie mieszamy poprzez wkładanie i wyjmowanie szczoteczki. Ten ruch powoduje wtłaczanie powietrza do środka opakowania, czego następstwem jest suchy tusz. Jeśli same krople do oczu bądź płyn nie dają rady, to musimy wymieszać je w proporcji 50:50 z gliceryną (do kupienia w aptece). Postępujemy tak samo jak w przypadku powyżej i mamy tusz jak nowy! Moje ulubione tusze to Volume Million Lashes od Loreal, zerknijcie na nie TU.


Przedłużenie zapachu perfum
Często zdarza się nam, że zapach perfum znika w ciągu dnia. Z pomocą przychodzi zwykła wazelina. Przed aplikacją perfum smarujemy skórę minimalną ilością wazeliny. Najlepiej posmarować skórę w miejscu zgięcia łokcia, na nadgarstku czy szyi. Powoduje ona zwiększenie trwałości perfum nawet o kilka godzin!


Zbyt suchy lub mocny podkład
Wiele podkładów ma bardzo szybko schnącą konsystencję, przez co podczas aplikacji możemy porobić plamy. Często podkłady również wysuszają naszą skórę. W tym wypadku przed aplikacją podkładu wystarczy nałożyć odrobinę olejku lub naszego ulubionego serum na gąbkę bądź pędzel do podkładu. Dzięki temu zmienimy lekko konsystencję podkładu i łatwiej będzie nam się z nim współpracowało. O pięciu najlepszych podkładach przeczytacie TUTAJ.


Serum na końcówki
Suche końce są zmorą większości posiadaczek długich i średnich włosów. Używane przez Was serum nie pozostawia zadowalających efektów? Spróbuj nakładania na zakładkę. Pierwszą warstwę serum nakładamy na mokre włosy, kolejną po ich wysuszeniu. Metoda ta chroni końce przed ciepłym strumieniem powietrza suszarki i czynnikami zewnętrznymi. Dodatkowo nie pozostawia efektu tłustych włosów, jak w przypadku nałożenia zbyt dużej ilości serum. Złota piątka w pielęgnacji włosów - KLIK.


Jędrniejsza skóra twarzy
Niejednokrotnie zdarza się, że skóra od rana jest zmęczona, a widoczność porów wzmożona. Na ratunek spieszy lód. Przed nałożeniem podkładu masuj skórę twarzy kostką lodu. Zmniejsza ona widoczność porów, poprawia ukrwienie, przez co skóra jest jędrniejsza, gładsza i bardziej promienna. Pamiętajcie, aby masować skórę ruchami okrężnymi od dołu ku górze!

Problem z osypanymi cieniami
Nakładanie cieni przy zrobionym całym makijażu często bywa wyzwaniem. Cienie bardzo często osypują się, a zmycie ich wiąże się ze zmyciem połowy wykonanego już wcześniej makijażu. Nie martwcie się, znalazłyśmy sposoby również na to. Pierwszym rozwiązaniem
jest malowanie oczu w pierwszej kolejności, a później nakładanie reszty makijażu. Dzięki temu mamy możliwość zmycia osypanych cieni spod oczu. Jeśli jednak wolicie malować oczy na końcu to mamy na to dwie rady. Osypane cienie możemy zdjąć taśmą klejącą. Taśmę zawijamy wokół palce, gdzie zewnętrzna strona jest klejąca. Delikatnymi i szybkimi ruchami przykładamy palec z taśmą w miejsca osypanych cieni. Dzięki tej metodzie zdejmiemy nadmiar cieni spod oczu, a makijaż pozostanie nietknięty. Kolejną metodą jest nałożenie większej ilości pudru pod oczy. Po skończonym makijażu oka ścieramy osypane cienie puchatym pędzlem do makijażu. Możemy użyć również pędzla do korektora czy rozświetlacza. Ważne aby robić to szybkim i zdecydowanym ruchem. O paletach wartych uwagi możecie przeczytać TU.


Niesforne brwi
Wasze brwi nie chcą się układać? Wystarczy, że je podetniesz! Podcięte brwi o wiele lepiej się układają, trzymają się cały dzień na swoim miejscu i bardzo dobrze wyglądają. Brwi podcinamy w dwóch etapach. Najpierw wyczesujemy je ku górze i nadmiar lekko podcinamy. Następnie zaczesujemy je w dół i zbyt długie włoski z którymi nie poradziliśmy sobie przy pierwszym cięciu mamy okazję podciąć teraz. Pamiętajcie, że lepiej powtórzyć czynność dwu-trzykrotnie niż jednorazowo obciąć za dużo i stworzyć brzydki kształt brwi.

 A jakie są Wasze triki? :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)