sobota, listopada 05, 2016

Ulubieńcy października

   Dawno nie pokazywałam ulubieńców! Dziś chciałabym Wam pokazać kilka produktów, które w ostatnich miesiącach podbiły moje serce, a szczególnie towarzyszyły mi w październiku. Trudno jest co miesiąc znaleźć dobre jakościowo produkty, które okażą się produktem godenym uwagi i zakupu. Gdzieś tam jednak w głębi duszy wolimy trzymać się produktów, które lubimy i się u nas sprawdzają. Jednak ostatnio w moje ręce wpadło kilka perełek! Zapraszam :)



Zacznijmy od makijażu, ponieważ tutaj mam najwięcej produktów. Pierwszym z nich jest podkład Match Perfection od firmy Rimmel. Mam do w kolorze 103 true ivory, na tę chwilę jest już minimalne za ciemny, ale wiecie co? Ostatnio kupiłam w ciemno na promocji w Rossmannie kolor 101, po prostu wzięłam jaśniejszy odcień. Na ręku tester wydawał się ok, natomiast w domu był ciemny jak dla murzynki, także uważajcie z wyborem koloru. Jeśli macie jasną karnację to tylko i wyłćzanie 100, a później 103. 101 i 102 są dość ciemne. Co do samego podkładu, bardzo ładnie wyrównuje koloryt, dopasowuje się w miarę do koloru skóry, tworzy ładne, lekko satynowe wykończenie i nie podkreśla suchych skórek. Kosztuje ok 40 zł, jednak polecam kupowac go na promocjach za 20-25 zł. Więcej przeczytacie o nim TU
Kolejnym produktem jest paletka Naked Basic od Urban Decay. Zakochałam się w niej od pierwszego użycia. Nigdy nie rozumiałam fenomenu tej firmy i paletek które produkuje, ale teraz już znam. Cienie są bardzo delikatne, ale dość mocno napigmentowanie, rozcierają sie jak marzenie, na oku trzymają się cały dzień. Znajduje się w niej 6 kolorów. Trzy jaśniutkie jako baza, jeden pośredni i dwa dość intensywne (czarny i brązowy). Dla mnie troszkę za mało jest ciemnych cieni, które możemy nałożyć w załamanie powieki. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem paletki z tej firmy - jak najbardziej polecam. Koszt takiej przyjemności to 145 zł, ale z pewnością warto!
Jak już jesteśmy w makijażu oczu to idealnym produktem do wytuszowania rzęs jest maskara Hi-Tech Pierre Renne. Małym minusem jest dla mnie silikonowa szczoteczka za którymi nie przepadam, ale jeśli tylko nauczymy się nią posługiwać to mamy zagwarantowane piękne rzęsy. Maskara świetnie wydłuża i pogrubia rzęsy, nie osypuje się i nie tworzy efektu pandy. Kosztuje ok 19 zł. 
Następnym produktem jest żel do brwi/maskara przyciemniająca BROWColor z Golden Rose. Polubiłam ją za to, że świetnie utrzymuje brwi w ryzach przez cały dzień, a kiedy mamy swoje, naturalne brwi ciemne i ładne nie musimy nakładać nic poza tym. Kosztuje 12 zł, co jest bardzo niską ceną, a teraz jest w promocji za 9,90 zł. Jeśli chodzi o firmę Golden Rose to są jeszcze dwa produkty, dokładniej mówiąc szminki. Jedna z serii Velvet Matt, druga z serii Lipstick nawilżającej pomadki do ust. Velvet Matt w kolorze 12 jest pięknym kolorem brudnego, ciemnego różu. Miałam go w pracy z dwoma innymi koleżankami, gdzie każda z nas miała inną karnację i kolor włosów. Na każdej z nas kolor ten wyglądał zupełnie inaczej! Piękny kolor na jesienne dni. Koszt to ok 12 zł. Lipstick nawilżająca pomadka do ust ma zupełnie inne wykończenie, lekko połyskujące, nawilżąjące. Mam kolor 150, jest to kolor podchodzący pod nude, ale z lekką kroplą różu. Koszt to 10 zł. 
Kolejnym produktem jest róż do policzków Hug Me z firmy Clare Blanc. Jest to róż mineralny z dodatkiem drobinek. Nie lubię codziennie nakładać rozświetlacza, dlatego ten róż jest idealny, bo ma satynowe wykończenie. Róż trzyma się cały dzień na policzkach, ładnie podkreśla kolor i dodaje żywej barwy naszej skórze. Mam jeszcze odcień Peach Pop i Rasb Bomb, które również polecam, ale one mają już wykończenie bardziej matowe.

Od lewej róż Hug Me Clare Blanc, pomadka Golden Rose Velvet Matt nr 12, pomadka Lipstick nawilżająca 150.





Teraz czas na odrobinę pielęgnacji. Pierwszym z tych produktów jest olej z pestek truskawek. Bardzo dobrze wpływa na wygląd skóry, nawilża ją, normalizuje wydzielanie sebum i niwelizuje krostki oraz trądzik. Więcej możecie o nim przeczytać TU. Następnym produktem jest serum przeciwzmarszczkowe na noc z GoCranberry. Świetnie nawilża skórę, idealny jako baza pod mocniejszy krem. Widać poprawe w jędrności skóry. Tutaj znajdziecie o nim więcej. Z firmy Orientana jest świetny peeling do twarzy z papają i żen-szeniem. Jest to peeling enzymatyczno-mechaniczny. Nakładam go na 5-10 minut w formie peelingu enzymatycznego, następnie lekko pocieram i zmywam. Drobinki pestek moreli orzechów delikatnie, ale bardzo skutecznie złuszczają naskórek. A kremowa formuła peelingu enzymatycznego i wyciągu z papaji delikatnie oczyszcza skórę. Zostaje nam ostatni produkt, jest to antyprespirant Vichy. Towarzyszy mi już od roku albo nawet i dłużej. Świetnie walczy z nadmiernym poceniem przez cały dzień. Więcej możecie dowiedzieć się o nim TU.

A jakie są Wasze ulubione produkty? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)