Marzec przeleciał mi jak szalony między palcami. Przygotowania do ślubu pochłonęły mnie do reszty. Mówiąc szczerze nie spodziewałam się, że jest aż tyle rzeczy do zrobienia, załatwienia i przedyskutowania. Mimo mojego minimalnego zaangażowania w makijaż czy pielęgnację udało mi się znaleźć 5 produktów godnych uwagi. Towarzyszyły mi niezmiennie przez cały marzec aż do dziś. Jesteście ciekawi?
Poraz kolejny moimi ulubionymi perfumami były Livioon nr 64. Co jakiś czas pojawiają się w ulubieńcach i jestem już pewnie w tym temacie nudna. Jednak kosztują niewielkie pieniądze, bo około 55 zł, utrzymują się cały dzień, a dodatkowo uzależniłam się od ich zapachu. Mocny, wyraźny i kobiecy, czyli idealna propozycja dla silnych kobiet. To samo mogę powiedzieć o kuli do kąpieli Organique Czarna Orchidea. Zapach jest genialny. Używałam ją minimum raz w tygodniu, gdy wszystkie sprawy ślubne zmęczyły i zestresowały mnie tak, że nie mogłam się ruszać. Jak pewnie zauważyliście jestem wielką fanką produktów, których zapach jest intensywny, ale również gdy świetnie działają. Ta kulka to strzał w 10!. Skóra po kąpieli jest nawilżona i zrelaksowana. Dzieki kąpielom z tymi kulami nie musze smarowac skóry balsamami i masłami. Jest jeszcze wiele innych wariantów zapachowych, jednak ten miesiąc bez wątpienia należy do czarnej orchidei!
Również w kolorówce znalazłam parę produktów godnych uwagi. True Match jest produktem, który się kocha albo nienawidzi. Z pewnością uwielbiam go za kolor, N1 jest idealny dla mnie. Niestety, moja skóra nie zawsze dogaduje się z nim. Podkład ten nie nadaje się przy skórach tłustych na lato i dość ciepłą wiosnę. Skóra świeci się po godzinie czy dwóch, ściera się i powstają nieestetyczne plamy. Jednak w sezonie zimowo-wiosennym jest genialny. Uwielbiam jego lekko satynowe wykończenie oraz to, że nie podkreśla w nadmiarze suchych skórek. W marcu zgraliśmy się doskonale. Pamiętajcie, żeby jego zakup planować podczas promocji w Rossmannie bądź w drogeriach internetowych. W normalnej cenie kosztuje 60 zł i moim zdaniem jest to przesadzona kwota. Dodatkiem bez którego nie wychodziłam w marcu z domu były dwie piękne pomadki Longstay Liquid Matte Golden Rose. Mam je w kolorach 03 i 13. 03 jest brudnym różem, natomiast 13 delikatnym nudziakiem. Pomadki te są idealnie matowe, bardzo trwałe i nie wysuszają aż tak mocno ust. Ciesze się, że znalazłam w końcu pomadki, których nie muszę co chwila poprawiać. Kosztują ok 20 zł / szt. Na zdjęciu w pomadce numer 03 :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)