środa, sierpnia 05, 2020

Nawilżenie skóry z Dermedic

W każdym aspekcie naszego życia potrzebne jest osiągnięcie odpowiedniej równowagi, tyczy się to również naszej skóry. Chodzi o zapewnienie balansu czyli odpowiedniego nawilżenia i ochrony, dlatego tak ważny jest dobór odpowiednich produktów do pielęgnacji. Skóra każdego człowieka potrzebuje odpowiedniego nawilżenia. Nieważne czy mamy skórę tłustą czy suchą, większość osób ma ją odwodnioną, chociażby przez używanie słabej jakości kremów, kremów zapobiegających wydzielania sebum czy też wysuszających, bakteriobójczych. Poniżej znajdziesz kilka ciekawych produktów firmy Dermedic, które dostępne są w aptekach i aptekach internetowych. A więc, zaczynamy!

Jak wielokrotnie pisałam, mam łojotokowe zapalenie skóry (ŁZS) i do tego jestem alergiczką, dlatego wiele nawilżających produktów się u mnie nie sprawdza. Oczywiście miałam pewne obawy, czy nawilżenie nie będzie zbyt duże lub zbyt małe, czy składniki zawarte w produktach mnie nie podrażnią, czy, czy czy… wiele pytań, jednak mało odpowiedzi. Postanowiłam spróbować. Dlaczego? Z serii dziecięcej Dermedic Baby kosmetyki używa mój 2,5letni syn. Alergik od urodzenia z dziecięcym alergicznym zapaleniem skóry. Kosmetyki Dermedic Baby to jedyne produkty kosmetyczne które go nie uczulają. Żel wraz z masłem pomógł w ostrych stanach zapalnych skóry, kiedy dosłownie skóra pękała mu po wysławionym Emolium. Dermedic Baby SUN to nasz MUST HAVE w ochronie przeciwsłonecznej, którą polecam każdej mamie dla dziecka jak i jej samej. Dlatego padł również wybór na serię Dermedic dla mnie.

W moim przypadku, najważniejszym produktem w nawilżeniu skóry jest serum. Serum nawadniające twarz, szyję i dekolt HYDRAIN3 to nawadniająca bomba, która uratowała moją skórę w okresie letnim. Składniki aktywne to woda termalna, kwas hialuronowy, olej migdałowy witamina E i gliceryna. Serum znajduje się w szklanej butelce z pipetką. Moje serce się raduje, jak widzę szklane opakowania, a nie wszędobylski plastik, za co wielki plus dla firmy. Niestety, pipetka czasami zawodzi i nabiera mało produktu, natomiast jestem w stanie to wybaczyć 😉
Serum jest lejące, dość szybko się wchłania, nie tłuści skóry i nadaje się pod makijaż nawet przy skórze tłustej. Mimo używania samego serum, bez innych produktów tej firmy skóra jest o wiele bardziej nawilżona i ujędrniona. Jestem bardzo na TAK!


Krem pod oczy czyli kosmetyk każdej matki 😉Moja skóra pod oczami również jest wymagająca i nie chodzi o nieprzespane noce których jest pełno, ale również przed narodzeniem dziecka miałam problem z tym miejscem. Mam dość spore zasinienia worków pod oczami, niestety pojawiły się już zmarszczki. Dlatego ważna jest dla mnie pielęgnacja również tego obszaru. Krem pod oczy HYDRAIN3 ma podobny skład do serum, jednak dodatkowo zawiera alantoinę i dermochlorellę. Oczywiście pod jego dwumiesięcznym użytkowaniu nie zniknęły mi wszelkie zmarszczki, a skóra nie jest rozświetlona i pełna blasku, jednak zauważyłam, że skóra stała się bardziej nawilżona, nie jest już sucha i bardziej ujędrniona. Dodatkowo krem jest bardzo lekki i szybko się wchłania dzięki czemu mogę stosować go pod makijaż. Korektor na nim się nie roluje ani nie rozmazuje.


Jeśli chodzi o kremy do twarzy to miałam mieszane uczucia. Użyłam kilka razy, ale nie zauważyłam fenomenalnej różnicy, więc rzuciłam w kąt. Wzięłam jednak ze sobą nad morze krem nawilżający o dogłębnym działaniu od HYDRAIN3 tylko dlatego, że mój krem dyniowy z Organique nie doszedł do dnia wyjazdu (za późno złożyłam zamówienie). Niestety pogoda nas nie rozpieszczała, bo było ok 18 stopni, przez co jednego dnia zapomniałam posmarować twarzy kremem z filtrem. Pojechaliśmy na plaże, było dość chłodno, więc nawet przez chwilę o tym nie pomyślałam. Oczywiście jak to bywa nad morzem… było chłodno bo był wiatr, ale słońce cały czas świeciło. Jak przyjechałam do domku miałam całą czerwoną twarz, a na drugi dzień widziałam jak skóra zaczyna się łuszczyć na czole (opalanie przy ŁZS to bardzo zły pomysł). Nałożyłam grubą warstwę tego kremu, po godzinie ponownie. Kolejnego dnia skóra była jak nowa, oczywiście nadal lekko czerwona, ale bez zmian ŁZS, zero łuszczenia czy swędzenia. Krem nawilżył skórę, ukoił ją, ale nie zatkał również porów, o co u mnie bardzo łatwo. Ma fajną lekką konsystencję, która nadaje się również pod makijaż.

Krem-żel z tej samej serii spodobał się za to mojej siostrze ze skórą mieszaną. Używa go jako „dzienniaka” pod makijaż. Jest nim zachwycona!


Fizjotonik HYDRAIN3 używam do przywrócenia pH skórze po jej umyciu. Ostatnio wróciłam do 1 kroków koreańskiej pielęgnacji i powiem wam, że to hit. Po ciąży nie mogłam wrócić do ładu z moją skórą, ciągle jakieś problemy. A to trądzik jak za nastolatki, a to sucha na wiór, a to podkład się nie trzyma itp. Itd. Pamiętajcie o przywracaniu pH skórze. Niby mały element, a jak ważny! Odkąd zaczęłam używać różnego typu toników skóra jest zupełnie inna. Przyznam szczerze, że tonik używam po prostu do całości pielęgnacji z HYDRAIN3 i może dlatego widzę taką różnicę, bo działam wielotorowo. Jeśli chodzi o płyn micelarny to przeważnie używam go do zmycia pozostałości makijażu oka czyli efektu pandy. Najważniejsze, że płyn nie podrażnia oka, nie szczypie i ma bardzo delikatny i przyjemny zapach. Mi to wystarcza do pełni szczęścia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)