poniedziałek, marca 28, 2016

Efekt miliona rzęs od L'Oreal Paris - VOLUME MILLION LASHES - so couture, feline, excess

        Rzęsy są oprawa ludzkiego oka, dzięki którym oko nabiera wyrazu, spojrzenia i oczywiście pięknego wykończenia makijażu. Nie wiem jak Wy ale ja nie wyobrażam sobie zrobienia całego makijażu i nie użycia tuszu do rzęs, choć na swoje, naturalne nie mogę narzekać. Dziś chciałabym Wam przedstawić złotą czwórkę od L'Oreal Paris...



Jakiś już czas temu dostałam mały prezent od firmy L'Oreal. Była to właśnie ich "złota" czwórka, w tym nowość czyli Volume Million Lashes Feline. Wcześniej miałam już okazję testować wersję Excess i So Couture, które oczywiście nie zawiodły moich oczekiwań, a wersja So Couture została moim ulubionym tuszem. W przesyłce znalazła się podstawowa wersja, ale także Excess, So Couture i wcześniej wspomniana nowość Feline. Zacznijmy może od opisu producenta.


Volume Million LashesDla kobiet wykonujących wyrafinowany makijaż oka lub makijaż klubowy, ekstremalnie zwielokrotnione rzęsy. Efekt: Spojrzenie zapierające dech i olśniewające piękno miliona rzęs. Nowa generacja objętości - rzęsy są jak zwielokrotnione dzięki unikalnej formule tuszu i szczoteczce Millionizer. Rzęsy 3 razy grubsze* i rozdzielone, bez nadmiaru i bez grudek.

Volume Million Lashes Excess - łączy w sobie:

• Doskonale czarne pokrycie każdej rzęsy
• Legendarny efekt miliona rzęs
• Wyjątkowe podkreślenie spojrzenia
• Objętość bez umiaru

Cechy szczoteczki: 
•wzbogacona o 50% więcej włosków typu excess niż w maskarze Volume Million Lashes, aby nadać każdej rzęsie objętości, pogrubienia i podkreślenia,

• wyjątkowo gęsta szczoteczka zaprojektowana tak, by docierać do każdej rzęsy i umożliwić pokrycie całej jej powierzchni za jednym pociągnięciem.



Volume Million Lashes So Couture - Ultraprecyzyjna szczoteczka Couture definiuje i otula tuszem każdą rzęsę. Bogata formuła o zniewalającym zapachu, zawiera płynny jedwab i czarne pigmenty aby nadać rzęsom intensywną objętość bez grudek. Rzęsy jak zwielokrotnione. Szczoteczka Couture o wyjątkowo drobnych i miękkich włóknach, łączy w sobie delikatność i precyzję, aby dotrzeć do każdej rzęsy zapewniając równomierne rozdzielenie i elegancki efekt. L'Oréal Paris opracował specjalną formułę, która pozwala pokryć rzęsy intensywnie czarną zasłoną. Wysokiej jakości materiał – formuła „płynnego jedwabiu” – delikatnie pokrywa każdą rzęsę, by nadać objętość i intensywność barwy, podkreślając oczy jedwabistą czernią. Twoje oczy zyskają elegancką oprawę i szykowny rys w najdrobniejszym szczególe dzięki innowacyjnej formule Volume Million Lashes So Couture o zniewalającym zapachu.

Volume Million Lashes FelineZmysłowe kocie spojrzenie. Ikoniczna objętość miliona rzęs. Wyprofilowana szczoteczka Millionizer. Objętość i podkręcenie.
1. Wyprofilowana szczoteczka pogrubia i podkręca rzęsy od nasady aż po same końce.
2. Błyszcząca formuła z drogocennymi olejkami: arganowym, kameliowym oraz z kwiatu lotosu, nadaje rzęsom zmysłową objętość.
3. Optymalna doza tuszu bez nadmiaru, bez grudek.


Opakowania poszczególnych tuszy różnią się między sobą głównie kolorem- czerwony, fioletowy, zielony czy też cały złoty. Największą różnicą jest jednak szczoteczka i formuła tuszu. Każda szczoteczka jest silikonowa, jednak inaczej wyprofilowana, dzięki czemu inaczej nakłada tusz na nasze rzęsy. Poniżej znajdują się zdjęcia szczoteczek:

1. Excess
2. So Couture
3. Wersja podstawowa
4. Feline





W pierwszej kolejności chciałam skupić się na wypróbowaniu nowości Feline ale kusiła mnie również wersja podstawowa, której jak wyżej pisałam nigdy nie używałam. Oczywiście wyszło na odwrót... nie wiem czemu, ale jadąc do domu wzięłam i spakowałam wersję Excess, więc od niej rozpoczęłam ponowne testy.
Szczoteczka ma lekkie zwężenie w połowie długości i oczywiście nastepuje ono również na końcu silikonowej szczoteczki. Właściwie nie jest to typowe zwężenie, gdyż chodzi tutaj o długośc włosków, które zmniejszają się i zwiększają (jak parabola). Nie ma jakiegoś większego problemu z manewrowaniem tą szczoteczką, jest łatwa w użyciu i dobrze nakłada tusz. Tusz fajnie wydłuża, lekko podkręca rzęsy. Nadaje bardziej wyrazisty efekt spojrzeniu. Wcześniejszą recenzję jak i efekt po nałożeniu tuszu znajdziecie TU

Następną była wersja podstawowa, która moim zdaniem ma najwygodniejszą szczoteczkę bo ma prosty kształt, włoski są tej samej długości, tylko na końcówce są krótsze, aby łatwiej nałożyć tusz na rzęsy w kąciku oka. Ta wersja nakłada się w najmniejszej ilości na rzęsy, efekt jest delikatny i subtelny. Idealna propozycja do dziennego makijażu. Bardzo dobrze rozdziela i wydłuża rzęsy, uwielbiam go stosować do delikatnego, codziennego makijażu. Niestety zdjęcia tuszu na rzęsach nie posiadam, gdzieś zaginęło w czeluściach komputera...

Kolejna to moja wcześniejsza ulubienica So Couture. Jest to rewelacyjny tusz, wychwalany przez połowę blogosfery. Szczoteczka również jest prosta, jednak włoski są krótsze niż w przypadku wersji podstawowej. Dzieki temu o wiele łatwiej umalować rzęsy w kąciku oka (w porównaniu do wcześniejszych wersji), jednak efekt który uzyskujemy jest już mocniejszy niż w wersji podstawowej, fajnie rozdziela rzęsy, wydłuża je i nadaje głębokiej czerni. Efekt po nałożeniu na rzęsy i wcześniejszą recenzję znajdzieciu TU

I została nam wersja Volume Million lashes Feline. Ona ma nadziwniejszą szczoteczkę, która jest lekko wygięta jak łódeczka, włoski na wygiętej stronie są dłuższe i skracają się do zewnętrznych części, natomiast w wgłębieniu włoski są króciótkie. Ta szczoteczka umożliwia  największe podkręcenie rzęs (w porównaniu do tych wcześniejszych), jednak trzeba nauczyć się nią posługiwać, bo można nieźle posklejać sobie rzęsy. Jak widzicie na zdjęciu niżej rzęsy są wydłużone, lekko rozdzielone i podkręcone. Można tez zobaczyć lekkie osypanie się tuszu, ale jestem w stanie wybaczyć to bo zdjęcie było zrobione po ok 6 h od nałożenia, więc tusz i tak trzyma się długo na rzęsach, a lekkie osypanie nie jest problemem.



Każda z tych maskar jest w cenie od 30 zł do 61 zł. Oczywiście 61 zł zapłacicie w sklepach stacjonarnych jak Rossmann, Natura czy Hebe, więc w tym wypadku polecam promocje. Teraz w kwietniu znów będzie promocja -49% w Rossmannie, gdzie będzie można kupić te tusze w niższej cenie. Jeśli nie chcecie czekać to wiele sklepów internetowych jak ezebra, ekobieca, ladymakeup, cocolita ma te maskary w cenie ok 35 zł.


Jeśli miałabym wybrać swojego ulubieńca... z pewnością byłaby to wersja podstawowa. Delikatna, subtelna, nie trzeba po niej rozdzielać rzęs (po innych wersjach niestety często musiałam rozdzielać rzęsy), po prostu idealna. 

Moja siostra za to pokochała całą trójkę... Excess za wydłużenie i lekkie podkręcenie, Feline za podkręcenie i So Couture za wydłużenie.

Niestety, nie mogę polecić tylko jednej, bo każda z nich jest ciekawa i daje jednak inny efekt na rzęsach, więc trzeba samemu wypróbować i wybrać tą najlepszą :)

Miałyście już którąś z nich? Macie swojego ulubieńca?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)