Jakiś czas temu na fanpage The Body Shop pojawiła się informacja, że można zgłaszać się do testów nowego masełka do ciała z olejkiem arganowym. Wysłałam zgłoszenie, zostałam wytypowana do testów i oto recenzja :) Jeśli jesteście ciekawi jak sprawdził się ten produkt to zapraszam na post!
Masełko znajduje się w plastikowym, zakręcanym opakowaniu. Niestety, jego wielkim minusem jest fakt, że jest bardzo malutkie jak na testy. Jednak ma również plusy, takie jak konsystencja, która jest gęsta o przepięknym, trochę mocnym zapachu. Wystarczy odrobina masła aby pokryć większość ciała. Niestety, kiedy chcemy stosować produkt na całe ciało, takie opakowanie starczy nam na niecałe 2 tygodnie.
The Body Shop cenię za to, że od wielu lat wspierała organizację Cruelty Free International i dzięki nim 11 marca 2013 roku w Europie wprowadzono zakaz testowania kosmetyków na zwierzętach. Bardzo cenię takie akcje i ludzi/firmy które wspierają te działania, bo są to ważne kroki w przyszłość.
Oto skład masełka:
Na drugim miejscu mamy już masło shea, a zaraz za nim masło kakaowe i gliceryne!Dalej w składzie znajduje się olej z nasion palm orbignya. Niestety, olej arganowy znajduje się już trochę dalej, jednak nadal przed parfum. Minusem są dla mnie PEGi, wosk pszczeli (beeswax), który wiele osób uczula, no i silikony (dimethicone), które również wiele osób omija.
Na drugim miejscu mamy już masło shea, a zaraz za nim masło kakaowe i gliceryne!Dalej w składzie znajduje się olej z nasion palm orbignya. Niestety, olej arganowy znajduje się już trochę dalej, jednak nadal przed parfum. Minusem są dla mnie PEGi, wosk pszczeli (beeswax), który wiele osób uczula, no i silikony (dimethicone), które również wiele osób omija.
Podsumowanie:
Masełko ma dla mnie przepiękny zapach, który towarzyszy mi nie tylko przy otwieraniu masła, ale również później po jego wsmarowaniu w skórę, przez wiele godzin. Dodatkową zaletą jest prawie natychmiastowe nawilżenie i ukojenie skóry. Jak dla mnie jest to idealny produkt na lato, kiedy to nasza skóra traci sporo wody, może zostać podrażniona przez słońce, ubrania, sporty. Masło wchłania się prawie natychmiastowo w naszą skórę pozostawiając ją gładką, nawilżoną i pięknie pachnącą. Teraz mam zamiar wypróbować wersję kokosową :), jednak zastanawiam się jeszcze nad mandarynką i wiśnią japońską. Co sądzicie? :)
Tutaj możecie głosować na moją recenzję na fanpage The Body Shop, dziękuję za każdy oddany głos! :)
Tutaj możecie głosować na moją recenzję na fanpage The Body Shop, dziękuję za każdy oddany głos! :)
Ja póki co jestem bardzo zadowolona :) Słodko pachnie, pozostawia moje suche nogi gładkie i nawilżone:)
OdpowiedzUsuńRównież testuję masło arganowe, z innych masełek polecam kakaowe, jest obłędne ! i grejfrutowe :) głosik oddaję na Ciebie:) moja recenzja jest na 10 stronie, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńmam te masełko i polubiłam się z nim :)
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim jeszcze styczności ;) Dodaję do obserwowanych i oddaję głos na Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTeż udało mi się je wygrać :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak pachnie ;)
OdpowiedzUsuńz pewnością nie jest to świezy zapach, wręcz ciężki i specyficzny ;)
Usuńpodoba mi się konsystencja tego masełka :)
OdpowiedzUsuńJa też dostałam to masło i u mnie zupełnie się nie sprawdziło, zapach moim zdaniem jest byle jaki, zupełnie nie umiem go określić, ale do szczególnie pięknych on z pewnością nie należy. Nawilżenie utrzymuje się u mnie przez 10 minut, nawet recenzji nie piszę, bo szkoda czasu.
OdpowiedzUsuńDobrze, że u Ciebie się sprawdziło, no i życzę powodzenia w konkursie, bo nagroda zacna! Zagłosuje :)
serio? to szkoda... moja skóra ogólnie nie potrzebuje wielkiego nawilżenia więc może to dlatego :)
UsuńA co do zapachu... to bywa różnie, ja np. kocham zapach batiste wild, a ostatnio oglądałam recenzję na jakimś vlogu, gdzie ktos powiedział, że pachnie mu sklepem obuwniczym, za to mój P. uważa, że meblowym :D
Nagroda faktycznie jest fajna, jednak nie wierzę, żebym ją wygrała :D nie mam do tego szczęścia, ale spróbowac można :)
Podpisuje się - dla mnie jest straszne :P
UsuńUwielbiam je z konsystencje, dla mnie fajnie nawilża ale szkoda ,że tak szybko się kończy.
OdpowiedzUsuńFajne jest to masełko ! :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie zgłosiłam do tej akcji.
OdpowiedzUsuńUwielbiam The Body Shop! Na drugim miejscu u mnie jest Organique, ale trzeba się liczyć z tym, że te kosmetyki kosztują nieco więcej. Często kosmetyki z The Body Shop, Organique, Gosh itd są do wygrania na www.dresscloud.pl
OdpowiedzUsuńJest już dośc głośno o tym portalu, gdzie dodaje się zdjęcia swoich stylizacji, kosmetyków i za to otrzymuje się darmowe zestawy kosmetyków. Widziałam już tam wiele blogerek, masz tam też konto? Pozdrawiam, Kasia
Podoba mi sie skład tego masełka :)
OdpowiedzUsuńRównież otrzymałam to masełko do testów.
OdpowiedzUsuńWersja kokosowa również mnie kusi <3
Dziękuje za odwiedziny :*
NDKK!
Oj kuszące to masełko :)
OdpowiedzUsuńA dla mnie to masło śmierdzi starą babcią...
OdpowiedzUsuńMnie te maselka w ogóle nie kręcą. Juz lecę głosować
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z the body shop... masełka kupowałam jeszcze kiedyś będąć na wyspach;) a w naszym kraju jest to trochę utrudnione, bo w mieście z którego pochodzę (miasto wojewódzkie) sklepu the body shop ni ma... a szkoda...
OdpowiedzUsuńLubię balsamy, masła, które czuć długo po tym jak się go użyje .... :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie.
Pozdrawiam :)
Świetny blog, zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńnie znam niestety, ale recenzja konkretna :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z tą marką :)
OdpowiedzUsuńu mnie także bardzo dobrze się spisało to masło :) Ja bym miała ochotę na jakiś zapach owocowy :)
OdpowiedzUsuńLubię masła TBS, ciekawi mnie zapach tej nowej wersji :)
OdpowiedzUsuńOja, strasznie szybko przetestowałaś to masło :) ja również je otrzmałam, ale chwilę poczeka na testy :)
OdpowiedzUsuńmi się własnie skończyło wczoraj :( więc nie czekałam z recenzją, żeby nie zapomniec o nim ;) bo smarowałam nim całe ciało po kąpieli, czasami nawet 2-3 razy dziennie jak mnie spiekło słońce :( i niestety powędrowało już do denka :/
UsuńCiekawią mnie te wszystkie masła z TBS i zastanawia jak sprawdziłyby się na mojej suchej skórze jednak nigdy nie miałam z nimi styczności ;)
OdpowiedzUsuńmi masła zazwyczaj starczały na 2-3 tygodnie bo przesadzałem z iloscią :P
OdpowiedzUsuńKokosowa wersja pachnie niesamowicie :D Chyba kupię go sobie na promie :D
OdpowiedzUsuńTeż go nie używałam, ale jednak wolę oleje od maseł.
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie
OdpowiedzUsuńGłosik nr 11 polecial do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moja recenzję i mam nadzieję, że również zagłosujesz. Pozdrawiam :*
http://rewelka-testuje.blogspot.com/2014/08/dzisiaj-przenies-sie-ze-mna-do-maroko-i.html