Ten podkład znają chyba wszyscy, Revlon Colorstay jest podkładem, którego albo się kocha, albo z całego serca nienawidzi. Jednak jak było w moim przypadku? Zapraszam na recenzję :)
Podkład znajduje się w szklanym opakowaniu, zakręcanym od góry. Niestety jego wielkim jak dla mnie minusem jest brak pompki czy czegokolwiek innego co ułatwiałoby aplikację produktu na rękę. Wiadomo, kiedy produkt jest nowy i nie zdążyłysmy zbyt dużo go zużyć, to wylewanie go przez dziurę nie jest problemem, jednak wszystko się zmienia, kiedy podkład jest przy końcu, a wylanie go graniczy z cudem.
(przepraszam za jakość zdjęcia, dopiero uczę się obsługiwać moją nową "zabawkę" :))
Najważniejszą cechą podkładu jest jego trwałość oraz zmatowienie. Efekt matu nie jest nachalny, lecz bardzo naturalny i utrzymuje sie przez cały dzień. Przypudrowanie w ciągu dnia nie jest prawie wcale konieczne. Jeśli chodzi o trwałość, to jeśli mat utrzymuje się cały dzien, to jak może być z samym podkładem? Oczywiście tak samo. Nie ściera się, nie zmywa, czy nie spływa, wszystko ładnie wygląda i trzyma się na buzi.Niestety trochę źle trafiłam na odcień, ponieważ wybrałam wersję revlon colorstay 110 IVORY, która jest dla mnie trochę za jasna, ale jak zmieszam ją z innym kolorem np. 180 to wygląda ok. Szkoda tylko, że 180 właśnie dobiła mi do końca i będę musiała poczekać z 110 na zimę, kiedy to moja skóra będzie mniej opalona i odcień ten będzie wyglądał dobrze. Powiem Wam szczerze, że 110 wzięłam tak " na oko". Wszystkie podkłady jakie mam (oprócz affinitone) mam w kolorze IVORY i może stosować je cały rok, ponieważ w wakacje używam filtrów SPF 50. W tym przypadku wersja 110 jest dla mnie dziwnie jasna, wręcz przeznaczona dla cery porcelanowej, która jest prawie biała. Zresztą same zobaczcie:
Kolejnym plusem podkładu jest kycie, które jest naprawdę dobre. Nawet przy dużych zmianach skórnych wszystko ładnie nam zakrycie i nie da efektu maski, dzięki czemu uzyskujemy naturalny i zdrowy wygląd naszej twarzy. Niestety nie nadaje się on za bardzo na wakacje, ponieważ jest zbyt ciężki, dlatego w te najcieplejsze dni używałam kremów BB. Jednak nie musicie się martwić o zapychanie, bo mimo iż jest ciężkim podkładem, nie zatyka porów, ani nie pogarsza stanu naszej skóry. Musimy tylko uważać na wysuszenie, które może spowodować, zdażyło się że czasami mnie przesuszył, co niestety pogarszało stan mojej skóry i dodatkowo skóra wydzielała więcej sebum. Jednak znalazłam i n tyo rozwiązanie - lekki krem głęboko nawilżający od Pharmaceris używany jako baza i problem z przesuszeniami się zakończył. Jak dla mnie jest to bardzo dobry podkład, jednak nie używam go codziennie, częsciej w ruch idzie Affinitone od Maybelline, który okazał się dla mnie ideałem, natomiast Revlon jako wielka legenda blogosfery dostaje ode mnie 4+ :) O podkładzie Maybelline również niedługo będziecie mogły przeczytać.
Polecam
<a href="http://FRUPO.pl/">Sklep z artykułami dla dzieci i niemowląt FRUPO.pl</a>
Mój nr 1 jeśli chodzi o imprezy i inne wyjścia, choć przez większy SPF w tej nowej wersji, nie wygląda dobrze na zdjęciach ;). Ale krycie rewelka, choć utrzymuję zdanie, że stara wersja była dużo lepsza;D
OdpowiedzUsuńTeż go mam, ale ciemniejszy odcien.
OdpowiedzUsuńAle ostatnio znalazłam coś lepszego za 6 zł :))))
ja uwielbiam ten podkład <3 ale ivory jest różowy i wyglądam w nim jak świnka :D buff znów jest żółty :D stwierdziłam, że kupię obydwa odcienie i będe je mieszać :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńBoże jaki piekny kolor! idealny dla mnie!
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy :)
OdpowiedzUsuńUżywałam przez krótki czas, niestety utleniał się i nabierał strasznie pomarańczowego odcienia na mojej buzi, co wyglądało po prostu tragicznie. Nie wiem czy trafiłam na jakiś pechowy egzemplarz czy co, ale bardzo mnie zniechęciło.
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo mieszane uczucia co do niego i mnie tez właśnie potrafi wysuszyć. Aktualnie nie używam bo mam odcień który będzie dobry na zimę :) ale na długie dni poza domem to faktycznie się sprawdza najlepiej :)
OdpowiedzUsuńMiałam podkład z Revlona i odkąd zmienił opakowanie znalazł miejsce na mojej czarnej liście. Żaden puder nie wysuszył mi tak twarzy jak ten, nie używam go od ok. 2 miesięcy i niestety do teraz nie mogę doprowadzić jej do normalnego stanu :(
OdpowiedzUsuńubolewam nad brakiem pompki:(
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś w drogerii sprawdziłam na dłoni jego konsystencję i zaskoczyło mnie to jak ma w sobie dużo pigmentu.
OdpowiedzUsuńU mnie spisuje się idealnie !! ☻♥
OdpowiedzUsuńsłyszałam dużo o tych podkładach i w przyszłości z pewnością go wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, szczególnie jesienią i zimą na lato wybieram lżejsze podkłady ;)
OdpowiedzUsuńChciałam go kiedyś kupić ale z racji tego, że w rossmann kupiłam jednak z Max Factor. :p
OdpowiedzUsuń*z racji tego, że w rossmann była promocja :D
Usuń*z racji tego, że w rossmann była promocja :D
UsuńMnie on niestety zapycha przy regularnym stosowaniu, a szkoda, bo super kryje
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad jego zakupem ze względu na trwałość tylko mam problem z doborem koloru i chyba kupię dwa odcienie jak koleżanka wyżej :)
OdpowiedzUsuńnigdy go nie używałam, ale kiedyś zastanawiałam się nad nim :)
OdpowiedzUsuńSpadłaś mi z nieba z tym wpisem :P. Szukam właśnie dobrego podkładu, zastanawiam się nad Revlonem Colorstaty, nawet mam go na wishliście na blogu. I właśnie nie wiedziałam też jaki kolor wybrać, ale chyba raczej zrezygnuję z Ivory 110 bo jest za jasny. Dzięki i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń*Colorstay miało być ;)
OdpowiedzUsuńLubię go :) Ja w zimie wybieram wersję Buff, która jest bardzo jasna, a jednak ciemniejsza niż Ivory :P
OdpowiedzUsuńRevlon to moja miłość. Największa i do grobowej dechy. Próbowałam innych, ale nic go nie zdetronizowało.
OdpowiedzUsuńOsławiony na youtubie, ale jeszcze po niego nie sięgnęłam... mało używam podkładu, więc zanim skończę ten który posiadam minie chyba rok :)
OdpowiedzUsuńOj czekam na promo i kupuję!!!
OdpowiedzUsuńbardzo go lubię;)
OdpowiedzUsuńTen odcień jest bardzo jasny, ja używam 180, ale ma za dużo rózowych tonów. :/
OdpowiedzUsuńParę razy zastanawiałam się nad jego kupnem. Jednak przeczytałam wiele opinii, że jego jakość pogorszyła się, gdy go niby "ulepszyli". I teraz waham się co zrobić ;)
OdpowiedzUsuńidealnie jasny o.O
OdpowiedzUsuńTo równiez jest moja miłośc , wiele przerzuciłam a ten jest rewelacyjny , kazdej polecm
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam i zastanawiam się czy go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam ten podkład mam go w tym samym odcieniu i również jest za jasny ale mieszam go z ciemniejszym podkładem i jest ok. Jeśli chodzi o trwałość to nie dość, że utrzymuje się cały dzień to przy robieniu demakijażu mam problem żeby go zmyć tylko żelem, muszę dodatkowo potraktować twarz innym kosmetykiem aby ją dokładnie oczyścić. A butelka - na razie pozostaje nam czekać, aż będą ją produkować z pompką pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec od bardzo dawna!
OdpowiedzUsuńSłyszłaam pozytywne opinie o samym podkładzie i negatywne o opakowaniu. Szkoda, że nie zrobili tak jak MAC gdzie pierwotnie podkład też jest bez pompki, ale można ją dokupić w sklepie firmowym. Ja używam podkład z MAC i też polecam. Choć tego po Twojej recenzji też jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuń