Color Tattoo to chyba jeden z nielicznych produktów Maybelline, który podbił serca tak wielu kobiet. Jest to odkrycie jakim można nazwać również czarny, żelowy eyeliner tej samej firmy. Swoją wersję Color Tattoo mam w odcieniu On and On Bronze, jak się sprawdził? Również jest rewelacyjnym cieniem oraz bazą pod cienie jak reszta kolorów z Color Tattoo? Zapraszam na post!
Cienie Color Tattoo znajdują się w szkalnym słoiczku, zakręcanym plastikową zakrętką. Opakowanie niby zwykle, jednak moim zdaniem dość eleganckie i w miarę praktyczne (chociaż w torbie mogą nam ciążyć). Produkt ma bardzo fajną, żelową, a zarazem kremową konsystencję, która bardzo łatwo sunie po powiece. Cienie można aplikowac palcem, ale również syntetycznym pędzelkiem. Nie ma problemu również z kolorem, można sobie w różnym sposób go dozować. Jedno wklepanie i lekkie rozmazanie palcem da nam lekki efekt. Jednak gdy wklepiemy go ponownie (albo za pierwszym razem nałożymy więcej) kolor jest nasycony, napigmentowany i dobrze trzymający się na powiece.
Dodatkowym plusem produktu jest jego wydajność. Moja siostra ma kolor Parmanent Toupe i używa go do stylizacji brwii. Cien ma od ponad roku, a dopiero tydzień temu w opakowaniu można było zobaczyć denko. Niestety lekko jej zasechł, ale wystarczy parę kropli Duraline z Inglota i powinien na nowo był tak kremowy jak wcześniej. Permanent Toupe jest bardziej szary i nie wygląda tak dobrze na powiece jak One and One Bronze, dlatego zdecydowałam się na zakup tego drugiego. I nie myliłam się! Ma trochę złotych drobinek, które początkowo mnie martwiły, ale bardzo dobrze wyglądają na oku (a nie jak tani brokat), lekko je rozświetlając i nadając mu blasku. Na instagramie dodałam ostatnio zdjęcie jak wygląda tusz od Maybelline na moich rzesach i również na tym zdjęciu mam zaaplikowany ten cień.
Color Tattoo można dostać właściwie w każdej drogerii (czy to Rossmann czy Hebe czy Natura), ja swój kupiłam w Rossmannie za ok 24 zł. Myślę, że cena jest niska w porównaniu do jakości cienia ale również do wydajności, która jest ogromna. Pamiętajcie tylko, aby przed zakupem sprawdzić czy nasz produkt nie był wcześniej otwierany bo bardzo często BABY bo inaczej nie nazwę takiego gatunku...zachowują się w drogeriach jak zwierzęta i otwierają każde opakowanie, bo po co sprawdzić kolor na testerze? Nowy produkt powinien być z boku przeklejony jak na zdjęciu powyżej. I zwracam się tutaj również do tych BAB - PMAIĘTAJCIE TESTER TO TESTER I NA NIM SPRAWDZA SIĘ KOLOR! Ponieważ przy zakupie swojego cienia w jednym Rossmannie wszystki 8 sztuk tego koloru były otwarte, posżłam do kolejnego 4 na 5 opakowan również było otwartych. A otwarty produkt nie dość, że schnie i traci ważność to jeszcze ktoś dodatyka go swoimi brudnymi paluchami. Nie chciałabym zapłacić 24 zł za dotykany cień dlatego musicie strasznie uważać przy jego zakupie.
Podsumowując cienie od Color Tattoo są świetnym produktem, który nie dość że jest bardzo wydajny, ma świetną konsystencję, nie roluje się i nie ściera, pozostając na oku cały dzień niezależnie od warunków atmosferycznych to właściwie kosztuje grosze i ma wielofunkcyjne zastosowanie - czy to jako cień czy jako baza pod cienie, ale również jako produkt do stylizacji brwii (Permanent Toupe). Jak dla mnie jest to produkt na 5+, który jest jednym z lepszych produktów na rynku.
Mam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu zastanawiam się na zakupem... po Twojej opinii jestem przekonana! :)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej polecam ;D
UsuńSłyszałam bardzo dużo o tym żelowym cieniu ♥ Jest podobno bardzo wydajny , i rewelacyjny : )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/
Jestem z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kilka kolorów tych cieni. są fajne, ale ja chyba jednak wolę cienie prasowane i malowanie pedzelkiem :) makijaż jest wtedy znacznie bardziej precyzyjny. swoje cienie odsprzedałam teściowej :)
OdpowiedzUsuńco prawda to prawda. tutaj o perfekcyjność trudno. Ale bardzo go lubię za szybki i fajny efekt na moim oku
UsuńMam dwa odcienie z tej serii w tym ten i go po prostu ubóstwiam! :D
OdpowiedzUsuńkolor tego produktu jest śliczny
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Color Tattoo, jednak tylko dwa kolory mi ich podchodzą, ten co prezentujesz oraz Permanent Taupe. Chciałabym, aby wybór kolorystyczny byłby bogatszy o jakieś jaśniejsze kolory.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem w ogóle skąd ludzie czerpią te pomysły używania nie testerów i macania wszystkiego jak popadnie. Nie raz byłam świadkiem jak BABA malowała sobie rzęsy tuszem, robiła kreskę oka kredką, czy malowała paznokcie... Nie wiem co robi ochrona czy obsługa w takich sklepach... Bo to jest nagminne!
Ja tego nigdy nie zrozumiem... chyba nie nauczyły się czytać ze zrozumieniem... a ochorna raczej na to nie patrzy bo teoretycznie nikt nic nie kradnie... ekspedientki sa od tego. Ale raczej to też ich bardzo nie interesuje, bo musiałam się nalatac aby znaleźć "nie macany" cien :(
Usuńbardzo ładny kolorek, nie miałam jeszcze okazji używać tych cieni ale dużo dobrego o nich słyszałam :)
OdpowiedzUsuńniestety u mnie jako baza się nie sprawdza, musi zostać nałożony na korektor, który jest moją bazą
OdpowiedzUsuńtaka konsystencja jak najbardziej na plus. ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy je chwalą a ja nie miałam jeszcze od czynienia z tymi cieniami :)
OdpowiedzUsuńja permament taupe kupiłam na promocji -40% w rossie, a niedawno dokupiłam on and on bronze i fiolecik jakiś w superpharm dla posiadaczy karty -49% - zapłaciłam za jeden niecałe 12 zł:)
OdpowiedzUsuńale mi się marzy ten cień *.*
OdpowiedzUsuńbardzo ładny delikatny kolorek, podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
Przepiękny kolor.
OdpowiedzUsuńW takich momentach jestem za tym aby kosmetyki były pochowane i panie by je dawały z szufladki albo jakoś za szybką i tylko pierwszy można wziąć do ręki....
Także jestem za tym! Bo kupić kosmetyk, którego ktoś wcześniej nie otworzył graniczy z cudem :(
Usuńmam pernanet taupe:)
OdpowiedzUsuńświetny kolorek :) mam saharę z tej serii i wygląda na oku bombowo!
OdpowiedzUsuńCzekam na jakiś makijaż z udziałem tego cieniu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, neutralny kolor :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ostatnio jak byłam w drogerii to nawet lakiery widać że były używane :O
OdpowiedzUsuńtego to ja nie zrozumiem nigdy...po co ktoś używa lakier w sklepie? nie stac go na niego? :/
Usuńświetny kolor !
OdpowiedzUsuńmogłabyś zajrzeć do mnie i kliknąć w link do bluzki?
Uźywam do brwi Permanent Taupe i jestem zachwycona :-)
OdpowiedzUsuńChyba wreszcie muszę się na podobny skusić :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tych cieni, ale polecam biografię Maybelline:).
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje ten Twój złoty cień. Ja mam fioletowy (z którego średnio jestem zadowolona, dobrze służy jako baza pod fioletowe cienie, ale solo jest taki sobie) i permanent taupe (którego podobnie jak Twoja siostra używam z powodzeniem do brwi). :)
OdpowiedzUsuńfioletowy podobno nie jest aż tak dobry, a nie wiem dlaczego. to tak samo jak żelowy eyeliner z maybelline. Czarny jest hitem, a fiolet złą kopią :/
UsuńOd dawna zamierzam kupić :D
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor , każdy chwali te cienie muszę w końcu i ja się na nie skusić ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym cieniem - a szczerze nie rozumiem jak można otwierać kosmetyk w drogerii jak są testery :/
OdpowiedzUsuńmam identyczny :) bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie bardziej kusi ten do brwi :)
OdpowiedzUsuńmam podobny w odcieniu Gold, używam, uzywam i zużyć nie mogę bo jest bardzo wydajny:)
OdpowiedzUsuńjego wydajność jest niesamowita!
Usuńkolor jest piękny i aż żałuję, że u mnie nie trzyma się aż tak dobrze :( pół dnia w pracy, chyba, że po porządnym zagruntowaniu to dzień przetrwa, ale to dla mnie za krótko niestety
OdpowiedzUsuń