niedziela, października 26, 2014

Kremowo - żelowy cień do powiek Color Tattoo 24 HR od Maybelline


Color Tattoo to chyba jeden z nielicznych produktów Maybelline, który podbił serca tak wielu kobiet. Jest to odkrycie jakim można nazwać również czarny, żelowy eyeliner tej samej firmy. Swoją wersję Color Tattoo mam w odcieniu On and On Bronze, jak się sprawdził? Również jest rewelacyjnym cieniem oraz bazą pod cienie jak reszta kolorów z Color Tattoo? Zapraszam na post!



Cienie Color Tattoo znajdują się w szkalnym słoiczku, zakręcanym plastikową zakrętką. Opakowanie niby zwykle, jednak moim zdaniem dość eleganckie i w miarę praktyczne (chociaż w torbie mogą nam ciążyć). Produkt ma bardzo fajną, żelową, a zarazem kremową konsystencję, która bardzo łatwo sunie po powiece. Cienie można aplikowac palcem, ale również syntetycznym pędzelkiem. Nie ma problemu również z kolorem, można sobie w różnym sposób go dozować. Jedno wklepanie i lekkie rozmazanie palcem da nam lekki efekt. Jednak gdy wklepiemy go ponownie (albo za pierwszym razem nałożymy więcej) kolor jest nasycony, napigmentowany i dobrze trzymający się na powiece.



Dodatkowym plusem produktu jest jego wydajność. Moja siostra ma kolor Parmanent Toupe i używa go do stylizacji brwii. Cien ma od ponad roku, a dopiero tydzień temu w opakowaniu można było zobaczyć denko. Niestety lekko jej zasechł, ale wystarczy parę kropli Duraline z Inglota i powinien na nowo był tak kremowy jak wcześniej. Permanent Toupe jest bardziej szary i nie wygląda tak dobrze na powiece jak One and One Bronze, dlatego zdecydowałam się na zakup tego drugiego. I nie myliłam się! Ma trochę złotych drobinek, które początkowo mnie martwiły, ale bardzo dobrze wyglądają na oku (a  nie jak tani brokat), lekko je rozświetlając i nadając mu blasku. Na instagramie dodałam ostatnio zdjęcie jak wygląda tusz od Maybelline na moich rzesach i również na tym zdjęciu mam zaaplikowany ten cień.




Color Tattoo można dostać właściwie w każdej drogerii (czy to Rossmann czy Hebe czy Natura), ja swój kupiłam w Rossmannie za ok 24 zł. Myślę, że cena jest niska w porównaniu do jakości cienia ale również do wydajności, która jest ogromna. Pamiętajcie tylko, aby przed zakupem sprawdzić czy nasz produkt nie był wcześniej otwierany bo bardzo często BABY bo inaczej nie nazwę takiego gatunku...zachowują się w drogeriach jak zwierzęta i otwierają każde opakowanie, bo po co sprawdzić kolor na testerze? Nowy produkt powinien być z boku przeklejony jak na zdjęciu powyżej. I zwracam się tutaj również do tych BAB - PMAIĘTAJCIE TESTER TO TESTER I NA NIM SPRAWDZA SIĘ KOLOR! Ponieważ przy zakupie swojego cienia w jednym Rossmannie wszystki 8 sztuk tego koloru były otwarte, posżłam do kolejnego 4 na 5 opakowan również było otwartych. A otwarty produkt nie dość, że schnie i traci ważność to jeszcze ktoś dodatyka go swoimi brudnymi paluchami. Nie chciałabym zapłacić 24 zł za dotykany cień dlatego musicie strasznie uważać przy jego zakupie.

Podsumowując cienie od Color Tattoo są świetnym produktem, który nie dość że jest bardzo wydajny, ma świetną konsystencję, nie roluje się i nie ściera, pozostając na oku cały dzień niezależnie od warunków atmosferycznych to właściwie kosztuje grosze i ma wielofunkcyjne zastosowanie - czy to jako cień czy jako baza pod cienie, ale również jako produkt do stylizacji brwii (Permanent Toupe). Jak dla mnie jest to produkt na 5+, który jest jednym z lepszych produktów na rynku.


40 komentarzy:

  1. Od dłuższego czasu zastanawiam się na zakupem... po Twojej opinii jestem przekonana! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam bardzo dużo o tym żelowym cieniu ♥ Jest podobno bardzo wydajny , i rewelacyjny : )

    http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam kilka kolorów tych cieni. są fajne, ale ja chyba jednak wolę cienie prasowane i malowanie pedzelkiem :) makijaż jest wtedy znacznie bardziej precyzyjny. swoje cienie odsprzedałam teściowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co prawda to prawda. tutaj o perfekcyjność trudno. Ale bardzo go lubię za szybki i fajny efekt na moim oku

      Usuń
  4. Mam dwa odcienie z tej serii w tym ten i go po prostu ubóstwiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię Color Tattoo, jednak tylko dwa kolory mi ich podchodzą, ten co prezentujesz oraz Permanent Taupe. Chciałabym, aby wybór kolorystyczny byłby bogatszy o jakieś jaśniejsze kolory.

    Ja nie wiem w ogóle skąd ludzie czerpią te pomysły używania nie testerów i macania wszystkiego jak popadnie. Nie raz byłam świadkiem jak BABA malowała sobie rzęsy tuszem, robiła kreskę oka kredką, czy malowała paznokcie... Nie wiem co robi ochrona czy obsługa w takich sklepach... Bo to jest nagminne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego nigdy nie zrozumiem... chyba nie nauczyły się czytać ze zrozumieniem... a ochorna raczej na to nie patrzy bo teoretycznie nikt nic nie kradnie... ekspedientki sa od tego. Ale raczej to też ich bardzo nie interesuje, bo musiałam się nalatac aby znaleźć "nie macany" cien :(

      Usuń
  6. bardzo ładny kolorek, nie miałam jeszcze okazji używać tych cieni ale dużo dobrego o nich słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. niestety u mnie jako baza się nie sprawdza, musi zostać nałożony na korektor, który jest moją bazą

    OdpowiedzUsuń
  8. taka konsystencja jak najbardziej na plus. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy je chwalą a ja nie miałam jeszcze od czynienia z tymi cieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja permament taupe kupiłam na promocji -40% w rossie, a niedawno dokupiłam on and on bronze i fiolecik jakiś w superpharm dla posiadaczy karty -49% - zapłaciłam za jeden niecałe 12 zł:)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ładny delikatny kolorek, podoba mi się:)
    zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękny kolor.

    W takich momentach jestem za tym aby kosmetyki były pochowane i panie by je dawały z szufladki albo jakoś za szybką i tylko pierwszy można wziąć do ręki....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także jestem za tym! Bo kupić kosmetyk, którego ktoś wcześniej nie otworzył graniczy z cudem :(

      Usuń
  13. świetny kolorek :) mam saharę z tej serii i wygląda na oku bombowo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam na jakiś makijaż z udziałem tego cieniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ładny, neutralny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety, ostatnio jak byłam w drogerii to nawet lakiery widać że były używane :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tego to ja nie zrozumiem nigdy...po co ktoś używa lakier w sklepie? nie stac go na niego? :/

      Usuń
  17. świetny kolor !
    mogłabyś zajrzeć do mnie i kliknąć w link do bluzki?

    OdpowiedzUsuń
  18. Uźywam do brwi Permanent Taupe i jestem zachwycona :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba wreszcie muszę się na podobny skusić :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam tych cieni, ale polecam biografię Maybelline:).

    OdpowiedzUsuń
  21. Super się prezentuje ten Twój złoty cień. Ja mam fioletowy (z którego średnio jestem zadowolona, dobrze służy jako baza pod fioletowe cienie, ale solo jest taki sobie) i permanent taupe (którego podobnie jak Twoja siostra używam z powodzeniem do brwi). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fioletowy podobno nie jest aż tak dobry, a nie wiem dlaczego. to tak samo jak żelowy eyeliner z maybelline. Czarny jest hitem, a fiolet złą kopią :/

      Usuń
  22. Śliczny kolor , każdy chwali te cienie muszę w końcu i ja się na nie skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zaciekawiłaś mnie tym cieniem - a szczerze nie rozumiem jak można otwierać kosmetyk w drogerii jak są testery :/

    OdpowiedzUsuń
  24. mam identyczny :) bardzo go lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie właśnie bardziej kusi ten do brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  26. mam podobny w odcieniu Gold, używam, uzywam i zużyć nie mogę bo jest bardzo wydajny:)

    OdpowiedzUsuń
  27. kolor jest piękny i aż żałuję, że u mnie nie trzyma się aż tak dobrze :( pół dnia w pracy, chyba, że po porządnym zagruntowaniu to dzień przetrwa, ale to dla mnie za krótko niestety

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)