piątek, kwietnia 12, 2013

Veroni - mleczny puder do kąpieli - Strawberry truskawka

Veroni - mleczny puder do kąpieli - Strawberry truskawka



Opis producenta:


Magiczny świat mlecznej kąpieli.

Mleczny puder to wspaniały sposób na relaksującą i pełną niepowtarzalnych doznań kąpiel. Zawiera ekstrakt z mleka, który posiada właściwości nawilżające i pielęgnujące. Ekstrakt z truskawki odżywia i jest bogatym źródłem witaminy C. Delikatna piana pieści ciało i otula je pięknym, aromatycznym zapachem. Kąpiel wprawia w dobry nastrój, poprawia samopoczucie, przenosi w magiczny mleczno-truskawkowy świat.

Skład:

Sodium chloride: Nieorganiczny związek chemiczny. Występuje w postaci bezbarwnych kryształów. Dobrze rozpuszcza się w wodzie. Substancja stosowana w preparatach do higieny jamy ustnej jako substancja polerująca oraz redukująca nieprzyjemny zapach. Modyfikator reologii. Wpływa na konsystencję kosmetyków myjących - powoduje wzrost lepkość w preparatach zawierających anionowe substancje powierzchniowo czynne.
Sodium Bicarbonate: Wodorowęglan sodu jest stosowany jako składnik w niektórych płynach. Działa jako mechanizm czyszczący na zęby i dziąsła, neutralizuje produkcji kwasu w ustach, a także działa jako środek antyseptyczny , aby zapobiec infekcji. Wodorowęglanu sodu w połączeniu z innymi składnikami mogą być wykorzystywane do wytwarzania na mokro lub sucho dezodorantu , może być również stosowany jako szampon.  Wodorowęglanu sodu może być stosowany jako środek buforujący, w połączeniu z soli kuchennej, tworząc roztwór do nosa nawadniania .
Sodium Laury Sulfate: Typowe detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. Obecnie są niemal w każdym toniku, balsamie, żelu myjącym, zmywaczu, szamponie i płynie do kąpieli. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, upośledzają czynności gruczołów apokrynowych, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych. Powodują podrażnienie oczu i zapalenie spojówek. W razie dostania się do jamy nosowej, np. podczas mycia powodują nieżyt nosa. Przenikają ze skóry do krwi wywołując działanie ogólne. Ulegają kumulacji w ustroju. Są metabolizowane w wątrobie. Uszkadzają układ nerwowy i układ odpornościowy skóry. Obniżają stężenie estrogenów, mogą wzmagać niekorzystne objawy menopauzy. Wcierane w piersi i narządy płciowe mogą indukować nowotwory i uszkadzać spermatogenezę oraz owogenezę. Uszkadzają osłonki włosów powodując łamliwość i rozdwajanie włosów.

SLS i SLES wchodzące w skład kosmetyków mogą być zanieczyszczone rakotwórczymi dioksanami (dioxane).

SLS są mutagenami uszkadzającymi materiał genetyczny.

Nazwy handlowe składników sugerują, że są to naturalne produkty, a tak nie jest. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Sodium Carbonate: Węglan sodu stosowany w pastach do zębów, i działa jako środek spieniający i ściernych, czasowego zwiększenia pH usta.
Citric Acid: Kwas cytrynowy należy do grupy alfahydroksykwasów (AHA). Substancja rozpuszczalna w wodzie. Występuje naturalnie w przyrodzie, w roślinach i organizmach zwierzęcych. Substancja należy do alfahydroksykwasów (AHA) wykazuje działanie keratolityczne, czyli złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę. Pełni rolę sekwestranta, czyli substancji, która kompeksuje jony metali, dzięki czemu zwiększa trwałość kosmetyku oraz jego stabilność. Regulator pH
Propylene Glycol: Alkohol dwuhydroksylowy. Hydrofilowa substancja nawilżająca skórę. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotora przenikania - ułatwia w ten sposób transport innych substancji w głąb skóry. Humektant - zapobiega krystalizacji (wysychaniu) masy kosmetycznej przy ujściu butelki, tuby itp. Wspomaga działanie konserwujące poprzez obniżenie aktywności wody, która jest doskonałą pożywką dla drobnoustrojów. Glikol propylenowy jest bezpieczny do stosowania nawet w stężeniu 50% w gotowym preparacie. Może powodować podrażnienia, jeżeli nakładany jest na skórę chorobowo zmienioną
CI (colour index) : barwniki
Parfum : środki aromatyczne, w tym olejki eteryczne odpowiedzialne za zapach kosmetyku.










Cena:

ok 15zł / 680 g

Mój opis:

Jest to prezent urodzinowy od mojego chłopaka. Cóż... wie co lubię :) tzn kąpiele i truskawki dlatego taki prezent. Początkowo bardzo się nakręciłam i przy wsypaniu go do pierwszej kąpieli cieszyłam się jak małe dziecko, gdyż zapach unosił się w całej łazience, a woda zabarwiła się na piękny pastelowo-różowy kolor :)
Kiedy poziom ekscytacji opadł zabrałam się do zrecenzowania go i oto efekty:
Opakowanie: plastikowa, przezroczysta butelka, w której widać ile pozostało nam produktu. Butelka zakręcana jest metalową zakrętką. Opakowanie ma wodoodporną naklejkę z truskawkami i czerwoną krową z niebieskimi oczami :) Produkt powinniśmy trzymać w suchym miejscu - czyli łazienka odpada...
Zapach: już po otworzeniu opakowania unosi się woń truskawki, jednak to początek. Gdy wsypiemy do wanny - truskawka po prostu jest wszędzie! Zapach jest faktycznie bardzo truskawkowy i intensywny.
Konsystencja: proszek/puder - coś typu sodu oczyszczonej.
Kolor: różowy! :) Niczym Hello Kitty :)
Moja ocena: gdy go dostałam skakałam jak głupia ze szczęścia, bo właśnie o takim magicznym kosmetyku marzyłam. Przecież nie ma nic piękniejszego niż kąpiel w gorącej wodzie z pianą i pięknym unoszącym się zapachem po mega ciężkim dniu, prawda?
Jak pisałam wyżej - zapach cudowny. Unosi się w łazience i poprawia humor. A kąpiel w różowej wodzie? Rewelacja - choć raz poczułam się jak mała dziewczynka :) Plus lekka piana unosząca się na powierzchni wody.

Jednak po pierwszej kąpieli bańka szczęścia pękła... na drugi dzień w wannie na dnie
znalazłam dziwną przezroczystą masę, której nie mogłam zmyć. Wydaje mi się że to był proszek który stracił barwę, a nie rozpuścił się. Cóż żadnych efektów ubocznych nie zauważyłam tzn żadnego swędzenia czy plam na skórze co jest plusem :)
Jedyne co mnie odstrasza od purdu jest jego skład...  Boję się go trochę. Wcześniej nie zwróciłabym nawet na to uwagi, ale odkąd zaczęłam prowadzić bloga sprawdzenie "składników" jest dla mnie podstawą.
Czy kupiłabym ponownie?  Sama nie wiem. Jeśli chodzi o zapach, kolor, efekty i poprawę humoru - OCZYWIŚCIE! Patrząc na skład... nie, wolę bardziej naturalne produkty, które niestety nie pachną aż tak ładnie...

Efekty po wsypaniu pudru do wanny z wodą:    


 A Wy używałyście go? :) Znacie fajne sole/pudry do kąpieli ?

66 komentarzy:

  1. juz po raz setny zaluje ze nie mam wanny :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIe wyobrażam sobie życia bez wanny ;) współczuje Ci :)

      Usuń
    2. a ja jakoś wolę prysznic ;P

      Usuń
    3. Prysznic jest dobry od rana, ale wieczorem uwielbiam zanurzyć na dłużej w wodzie :)

      Usuń
    4. Miałam napisać to samo co Aswertyna.
      Straszne jest życie bez wanny :(

      Usuń
  2. nie miałam, ale wygląda kusząco :) Szkoda tylko że ma taki skład, jednak w prawie każdym kosmetyku znajdziemy podobne składniki, a te które są bezpieczne są drogie i efektów takich jak tutaj bark... jednak żeby aż tak bardzo nam zaszkodziły musiałybyśmy siedzieć w tej wodzie baaaardzo długo, żeby cokolwiek przedostało się do naszego organizmu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co gdzieś na blogu przeczytałam, dziewczyna dostała plamy na skórze po tym właśnie musie, więc trochę sie bałam, ale używałam go parę razy i jest ok :)
      Ogólnie mus nie należał do tanich - kosztował ok 20zł, gdzie te biedronkowe sole kosztują ok 4 zł i mają prawie taki sam skład :/

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy ten produkt, no i ten zapach truskawki, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiego pudru jeszcze nie miałam... Ale uwielbiam sole i wszystkie inne "umilacze" kąpielowe;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używam pudrów do kąpieli. Zdecydowanie wolę bardziej kule :-) Polecam te z Body Club :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam wanny więc nie używam pudrów do kąpieli. Ale podobno seria Afrykańska - mleko w proszku od Bielendy jest super. Też ludzie chwalą sobie pudry z biedronki. A jak chcesz naturalnego intensywnego zapachu polecam algi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o nich, ale podobno mają najgorszy skład ze wszystkich tego typu kosmetyków :/

      Usuń
  7. jaki fajny kolorek nie miałam truskawki ale pomarańcze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałam takiej :) ale musi pięknie pachnieć :)

      Usuń
  8. pięknie to wygląda i zapach na pewno kuszący, ale skład troszkę odstrasza ;)
    Również polecam kule ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety skład odstrasza :/ ale jest bardzo podobno do soli z biedronki, a je wszyscy chwalą i nie patrza na skład :P

      Usuń
  9. ja lubię takie puderki do kąpieli :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Już chciałam się skusić na tę truskawkę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo obszerna i ciekawa recenzja, sam wygląd produktu już przyciąga oko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) dokładnie! Sam wygląd przyciąga wzrok, jednak zbyt dużo osób go nie kupuje i rzadko gości na blogach

      Usuń
  12. Nie znam. Jeśli zapach tak bardzo Ci się podoba ale boisz się stosować to może spróbuj go trochę wsypać do... spłuczki:) Przy spłukaniu uniesie się fajny zapach:) Zawsze to jakieś rozwiązanie.

    Moja ulubiona sól to niebieska z biedronki. A jak mam ochotę na intensywniejsze zapachy to zawsze można użyć trochę olejku eterycznego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł! :) ale mam tak skonstruowaną spłuczkę, że nie da rady :/ jest ceramiczna i nie jest otwierana :/
      Zalety wynajmowania mieszkania :P

      Ja mam sól z cytryną i bambusem, a w domu używałam takiej różowej chyba lotos? :) Bynajmniej są mniej spektakularne w porównaniu do tej, a skład mają podobny :)
      Myślałam własnie ostatnio o olejku, ale nie wiem gdzie mogę go kupić :/

      Usuń
    2. w YR znajdziesz olejek do kąpieli z serii tradition du hammam (czy jakos tak sie to pisze) albo z Isany.

      Usuń
    3. Ooo muszę wypróbować ;) dzięki!

      Usuń
  13. Jeszcze nie próbowałam pudru do kąpieli ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam sól do kąpieli brzoskwiniową (pachnie obłędnie) z Dairy fun.

    OdpowiedzUsuń
  15. O mamuśku zapach musi być cudowny, z chęcią bym go wypróbowała!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda świetnie:) Uwielbiam takie wynalazki:)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie podoba mi się, że pozostały ślady w wanie... zapach na pewno cudowny. chciałabym go teraz poczuć :) poza tym nie miałam do czynienia z tą firmą ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sól z biedronki pozostawia kryształki :) a mus kryształków nie ma więc jakaś masa musi zostać ;)

      Usuń
  18. Nie, odpowiada mi taka pielęgnacja. Nie stosuję tego aż tak dużo. :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Przyznam się, że nawet nie widziałam, że takie pudry do kąpieli istnieją :) Zapach musi być piękny, chociaż skład faktycznie odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiedziałam że istnieją ;) taaak jest przecudowny :) jak ostatnio się zorientowałam, wiele blogerek opisuje i zachwyca się solami z biedronki, a mają bardzo podobny skład ;)

      Usuń
  20. Widziałam i wąchałam go tydzień temu. Zapach jest cudowny:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda zachęcająco ;)
    Ale fakt,że mogę w wannie znaleźć dziwne coś mnie przeraża.
    I skład ;x w zasadzie dużo takich kosmetyków do kąpieli na bajerze ma podobne składy niestety ale całe szczęście,że SLS nie jest gdzieś 1 czy 2 ;)
    mam to samo co Ty! odkąd prowadzę bloga zwracam uwagę strasznie na sklady :P
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie jestem sama! :)
      Nie kąpie sie w nim codziennie, raczej raz na jakiś czas, także myślę, że ten skład od razu mnie nie zabije :)

      Usuń
  22. I znowu popadam w depresję z powodu tego, że mam prysznic zamiast wanny ;/.

    OdpowiedzUsuń
  23. O mamuniu taka różowa to raj :> Ale to fakt, jak się zacznie wnikać w skłądy to włos się cżłowiekowi na głowie jeży..

    OdpowiedzUsuń
  24. Przyjemnie wygląda! Szkoda, że nie mam wanny.....

    OdpowiedzUsuń
  25. przeraziłaś mnie tym składem, nigdy go nie używałam i chyba nie użyje:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo jak dla mnie skład straszy :) wolę kąpać cię w soli zwykłej :D

      Usuń
  26. To przyjemność kąpania się w takim otulającym truskawkowym zapachu, ale skład faktycznie przerażający.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapach piękny, różowa woda zachęca, ale ten skład :(

      Usuń
  27. Ze względu, że nie mam wanny niestety nie kupuję takich rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  28. Puder musi mieć śliczny zapach ;) Niestety - w studenckim mieszkaniu nie mam wanny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mieszkam w studenckim mieszkaniu i mam wanne :D

      Usuń
  29. Faktycznie Twój opis składu odstrasza. Można pomyśleć, że to nie kosmetyka a jakaś trucizna. Tak przecież nie jest. Ja się poważnie wystraszyłam czytając Twój opis i dlatego postanowiłam napisać.
    Sodium Chloride to zwykła sól którą używamy w kuchni. Skoro ją jemy nie ma nic złego w tym żeby się w niej kąpać.
    Sodium Bicarbonate – jest nawet w niektórych lekach a więc nie może być trucizną !
    SLES – gdyby był tak szkodliwy jak piszesz byłby zakazany. Jest wiele badań potwierdzających, że SLES nie jest ani mutagenny. Działanie drażniące ma w postaci stężonej (jako surowiec używany do produkcji a nie w kosmetyku do którego dodano go w jakimś małym procencie). Podobnie jak kompozycja zapachowa – stężona ma działanie drażniące ale do kosmetyku dodajesz ją w 0,01%.
    Najgorsze jest to, że internet jest kopalnią informacji których nikt nie weryfikuje. Wystarczy raz napisać bzdurę która zostanie potem miliardy razy powtórzona i wszyscy w wierzą. NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ !!!!! Kupujmy wyroby od polskich czy unijnych producentów, unikajmy chińszczyzny.
    Kosmetyki nie są trucizną !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po 1. sodium chloride to chlorek sodu -> czyli faktycznie sól kuchenna. Ale nie do końca... bo sól kuchenna to sól, a tutaj jest troszeczkę inna z tego co ja wiem. Jest bardziej stężona np.
      SLES -> chodziło ci chyba o SLS . Niestety jest to jeden z bardziej szkodliwych składników. Niby jest odpowiedzialny głównie za pianę, jednak badania na nim przeprowadzone stwierdziły iż jest rakotwórczy! I pamiętajmy, że składnik znajdujący się przed "parfum" nie jest w "małej ilości".
      Nie stwierdzam, że kosmetyki są trucizną, ale dlaczego mam używac produktu który ma mega dużo chemii jak moge używac coś zdrowszego? Właśnie moim zdaniem powinnyśmy dowiedzieć sie o składach i składnikach różnych produktów ! Chcemy życ zdrowo to nie patrzmy tylko na jedzenie, ale również i na kosmetyki.

      Usuń
    2. + na przyszłośc DROGI ANONIMIE - PODPISZ SIĘ! :)

      Usuń
  30. Każdy ma prawo do własnej oceny kosmetyku dlatego nie polemizuję z Twoimi odczuciami. Jestem studentką technologii kosmetyków dlatego wiem to i owo .
    Sól to sól . Nie ma soli bardziej lub mnie stężonej. Producent dodał do soli środek pieniący, ekstrakt, barwnik i kompozycję zapachową. Ot i cała filozofia.
    Nie jest też prawdą, że „składnik znajdujący się przed "parfum" nie jest w "małej ilości" ” . Nie ma takiej zasady, że to co jest przed „parfum” jest w większej ilości a to co po słowie „parfum” w mniejszej. Zasada jest taka, że składniki piszemy w malejącym porządku ale składniki w stężeniach poniżej 1% mogą być wymienione w dowolnej kolejności po składnikach w stężeniach większych niż 1%. Nie możesz wiedzieć czy kompozycja była dodana w ilości mniejszej czy większej niż 1% .
    Blog masz bardzo, bardzo fajny tylko nie kopiuj informacji o surowcach z netu bo jest w nim wiele bzdur. To trochę tak jak z masłem i margaryną – ciągła walka o to co jest dla nas lepsze/zdrowsze.
    Monia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja studiuje budownictwo więc raczej na temat składów mało się znam i pisałam to wiele wiele razy :)
      Czytałam wiele w internecie i oglądałam wiele vlogów na YT, gdzie dziewczyny które są na kierunkach podobnych do twojego mówiły o składach, dlatego też uważałam, że się na tym znają :)
      O tym "parfum" słyszałam nie raz i to nawet u kosmetyczek czy w aptece gdy pytałam się o kremy dlatego uważam, że jest w tym trochę racji.
      Jak zauważyłaś odpuściłam już opisywanie składów. nie znam się i tyle. i zjadę sobie z tego sprawę ;)
      Każdy ma swoje odczucia co do składów ;) no wiele osób nie lubi parafiny , dlaczego? Bo to pochodna ropy naftowej. Ok nie jest zdrowa rozumiem, ale wiele dziewczyn pisze, że je "zapycha". To też jest chyba jakiś trend, jedna i druga przeczytała gdzieś na blogu, potem napisała u siebie i tak się rozniosło ;)

      Usuń
  31. Wygląda super!!! Szkoda, że nie mam wanny ;(((

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)