sobota, stycznia 18, 2014

Garnier Skin Naturals – regenerujące mleczko do ciała z syropem klonu – intensywna pielęgnacja bardzo suchej skóry


Na rynku kosmetycznym produktów do pielęgnacji działa nie brakuje. A jeśli chodzi o jego nawilżenie to mamy także naprawdę spory wybór. Stojąc przed półką w sklepie możemy spędzić tam godziny w poszukiwaniu czegoś co zadziała kojąco na skórę oraz dobrze ją nawilży. Producenci prześcigają się to w kolorach opakowań, to w pięknie brzmiącym opisie działania, jednak dobrych produktów jest garstka. A jakim jest produktem mleczko od Garniera? Zapraszam na post!

                                                   


Znajduje się ono w opakowaniu wykonanym z twardego, czerwonego plastiku. Niestety nie jesteśmy w stanie określić ile mleczka mamy jeszcze w butelce. Całość zamykana jest na klips, który bardzo łatwo się otwiera, nie zacina się, ani nie otwiera samoczynnie np. podczas podróży.


Jeśli chodzi o konsystencję to jest ona lekko wodnista ale w miarę treściwa. Bardzo łatwo i szybko wchłania się w skórę, a przyjemny zapach umila czynność jaką jest smarowanie się mleczkiem.

                                        

Gdzie możemy dostać to mleczko? Właściwie to wszędzie. Widziałam je w marketach/hipermarketach takich jak Polo, Kaufland, Tesco i chyba także Biedronka oraz w drogeriach takich jak Rossmann, Hebe czy Natura. Jego cena jest dość przystępna bo płacimy za nie 10-13 zł / 250 ml oraz ok 17-20 zł / 400 ml. A co na jego temat twierdzi producent?

Czy mleczko do ciała Garnier intensywna pielęgnacja bardzo suchej skóry jest stworzony dla mnie? Zmiany temperatury, ocieranie o ubrania, zbyt twarda woda…Twoja skóra wysusza się, ulega podrażnieniom? Szczypie, staje się szorstka, pewne jej strefy stają się chropowate?
Mleczko do ciała Garnier Intensywna Pielęgnacja Bardzo Suchej Skóry to pierwszy „opatrunek” w mleczku , który intensywnie odbudowuje skórę, nawet najbardziej podrażnione i wysuszone miejsca (łokcie, kolana). Czym się wyróżnia? Mleczko głęboko odbudowuje skórę, nawet najbardziej podrażnione i wysuszone miejsca (łokcie, kolana). Jego kanadyjska formuła z syropem z klonu błyskawicznie się wchłania, aby łagodzić uczucie szczypania i podrażnienia. Skóra jest zregenerowana i odzyskuje swój dawny komfort. Jak działa? Działa jak „opatrunek” – jego kanadyjska formuła z syropem z klonu, znanym ze swych właściwości gojących , wnika głęboko w naskórek i uczestniczy w odbudowie warstwy ochronnej.





A jak ma się do tego wszystkiego skład?
Powiem szczerze, że poogrom… same spójrzcie
Aqua, paraffinum liquidum/mineral oil, glycerin, cyclopentasiloxane, elaeis guineensis/palm oil, petrolatum, butyrospermum parkii/shea butter, cetearyl alcohol, aluminum starch octenylsuccinate, acer saccharinum/sugar maple extract, allantoin, coco-glucoside, ammonium polyacrylodimethyl taurate, xanthan gum, disodium EDTA, imidazolidinyl, BHT, parfum/fragrance


Na drugim, tak drugim miejscu znajdziecie parafinę tzw olej mineralny, ale nie żeby to był koniec. Gdzieś dalej znajdziemy aluminum starch octenylsuccinate czyli składnik pochodzenia mineralnego, którego nie zmyjemy z ciała wodą, jest to substancja czynna, która matuje, poprawia własności sensoryczne, daje uczucie gładkości. Oby dwie substancje są raczej szkodliwe i mogą być drażniące. Chociaż znam ludzi, którym parafina nie przeszkadza, nie zatyka ani nie robi nic szkodliwego. Bynajmniej jak na razie. Żeby nie było aż tak źle dodali do składu ekstrakty, olej palmowy, masło shea i wazelinę.


A jak spisuje się całośc? Powiem, że bardzo dobrze. Nawilża, wygładza i nadaje gładkości. Ale jeśli ktoś ma naprawdę wysuszoną skórę, może lepiej, żeby poszukał innego produktu, bo ten może być niewystarczający. Plusem jest, że mleczko nie pozostawia tłustego filmu i naprawdę bardzo szybko się wchłania. Lubię je stosować po depilacji, bo świetnie koi podrażnienia. Chociaż akurat w moim przypadku najlepiej sprawdzają się właśnie produkty z parafiną na drugim miejscu w składzie, a uwierzcie przetestowałam już chyba ze 20 różnych balsamów, mleczek i maseł. Nie wiem jaka jest tego zależność, ale jeśli macie dość duże podrażnienie po goleniu polecam – produkt z parafiną.
Jeśli chodzi o czerwoną serię Garniera to uwielbiam z niej krem do rąk. Jest naprawdę genialny, świetnie nawilża i odżywia ręce. Na zimę spiszę się idealnie.





43 komentarze:

  1. lubie ten balsam, ale nie powiem, trochę mnie przeraziłaś tym składem xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam go kiedyś i jak dla mnie BOMBA :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś je miałam dobrze sie spisało ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. hmm...nie mam przekonania do produktów tej marki, a może jednak warto byłoby się przełamać

    OdpowiedzUsuń
  5. Stoi u mnie na półce jeszcze nieużywany. Narobiłaś mi 'smaka' i wieczorem na pewno go zastosuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio przystanęłam przy nim w rossmanie. ale się powstrzymałam. ale skoro twierdzisz, że szybko się wchłania to wierzę! i kupię!

    OdpowiedzUsuń
  7. od kiedy odkryłam masła z TBS nic nie jest w stanie mi ich zastąpić
    co do Garniera miałam kiedyś od nich jakieś mleczka i pamiętam, że na samym początku byłam zadowolona ale później je męczyłam i chyba raczej już się więcej nie skusze na ich smarowidła do ciała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie przepadam za masłami TBS bo są drogie i mają zbyt intensywne zapachy ;)

      Usuń
  8. z garniera lubię jedynie serię hydra adapt;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ostatnio zastawiałam się nad jego kupnem ale wybrałam inny, to może następnym razem zakupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle razy już chciałam siegnąć po ten balsam, ale na razie mam sporo zapasów:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy go nie miałam, ale moja współlokatorka gdy miała problemy z wielkim przesuszeniem skóry to sięgała własnie po niego.

    OdpowiedzUsuń
  12. po parafinie w balsamach wyskakuja mi krostki na lydkach i udach ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim zdaniem ciekawy kosmetyk !

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam go dawno temu i lubiłam

    OdpowiedzUsuń
  15. jakoś nie przekonują mnie produkty do ciała od Garnier..

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam je kilka lat temu i bardzo dobrze wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam dużo pozytywnych opinii na jego temat ale jakos nigdy go nie uzywalam...

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety ja jeszcze go nie miałam i raczej szybko go nie zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. mama moja go ma świetny do skóry suchej

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie zwracam uwagi na składy ale nie przepadam za Garnier ...

    OdpowiedzUsuń
  21. To jeden z moich pierwszych balsamów, jeszcze z czasów liceum czyli hohoo lat temu;) Wtedy byłam z niego zadowolona, na dzień dzisiejszy jakoś już mnie nie kusi, chyba mi się "przejadł" ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. mialam go, ale bardzo bardzo dawno temu i powiem szczerze ze bylam zadowolona ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Byłam z niego zadowolona, ale teraz mam z Neutrogeny do suchej skóry i wolę go bardziej :)

    www.hellomymotivation.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. I widzę BHT którego szczerze unikam. Moja mama go miała i była zadowolona, ja nie przepadam za Garnierem, z wyjątkiem kosmetyków do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja od dawna ni ekupuje juz kosmetykow garniera. nie ufam tej firmie - jest mocno przereklamowana. ogolnie to co jest reklamowane dla mnie jest slabe.

    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :). Szczegóły u mnie na blogu.
    Nie przepadam za rozdaniami, nominacjami, baa nigdy nie brałam w nich udziału, ale z racji tego ze brakuje mi czasu na dokonczenie posta, postanowilam skorzystac z tej nominacji aby cos na blogu sie dzialo :). Mam nadzieje ze i Ty się dołączysz :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakoś nie korci mnie do przetestowania go ;-) Średnio przepadam za garnierem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mnie to mleczko przypadło do gustu :)
    Zapraszam na mój kanał na yt http://www.youtube.com/user/CelestialNailArt/videos
    www.celestialnailart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Skład nie zachwyca, to prawda, ale pamiętam, że jak używałam to mleczko (później też masło do ciała) skóra była fajnie nawilżona i gładka. Jednak od lat go nie używam, lubię wypróbowywać nowości :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałam z nim kiedyś stycznosć, ale nie zapadł mi jakoś głęboko w pamięć :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja własnie lubię używać go po goleniu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Muszę wypróbować, nie miałam jeszcze okazji używać :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. dość znane, ale go nie miałam i nie zamierzam:P

    OdpowiedzUsuń
  33. kiedyś byłam maniaczką tych balsamów, zużyłam chyba kilka palet :) nie zamierzam wracać do garniera bo są inne marki, które chcę poznawać ale dawał dobre nawilżenie. dopiero teraz nabieram świadomości składu.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja lubię zarówno mleczka jak i balsamy z Garniera. U mnie sprawdzają się doskonale, szczególnie te zielone balsamy :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)