Utrzymać kolor farbowanych włosów jest bardzo trudno o czym wie każda farbująca się osoba. Ale jak zatrzymać ten blask i ładny odcień tuż pofarbowanych włosów? Może ten szampon stanie się lekiem na całe zło? Zapraszam na recenzję!
Szampon znajduje się w bardzo charekterystycznym opakowaniu dla szamponów Garnier. Wykonane jest z twardego plastiku, na którym znajdują się kolorowe naklejki. Kosmetyki do włosów Garnier z serii color resist mają opakowania w kolorze czerwonym, które przyciągają wzrok na sklepowej półce, natomiast wersja goodbye damage mają kolor pomarańczowy. Całość zamykana jest na klips, który nie zacina się, ani nie otwiera bez potrzeby. Konsystencja produktu jest dośc perłowa i zwarta, dzieki czemu świetnie się pieni i bardzo ładne oraz delikatnie pachnie.
Opis producenta:
Zatrzymaj efekt WOW!
Czy po koloryzacji kolor Twoich włosów jest błyszczący, lecz z każdym myciem blaknie, a włosy stają się matowe i suche?
- Zachowaj uczucie świeżego koloru po każdym myciu! Formuła szamponu wzbogacona o olejek z nasion lnu**, znany z właściwości ochronnych oraz o jagody acai bogate w składniki odżywcze. Skutecznie chroni kolor, a przy każdym myciu nadaje włosom miękkość i blask.
- Rezultat? 10 tygodni ochrony koloru!* Włosy są pełne blasku i wyglądają jak pierwszego dnia po koloryzacji***
- Stosowanie: Nakładaj na zwilżone włosy i skórę głowy, delikatnie masuj, następnie spłucz. Aby zapewnić włosom kompletna pielęgnację, stosuj pozostałe produkty z gamy FRUCTIS COLOR RESIST.
- *Test instrumentalny po uzyciu szamponu i odżywki Color Resist vs. klasyczny szmapon i odżywka.
- ** Olejek z nasion lnu
- ***Test konsumencki na 193kobietach po 2 tygodniach stosowania
Skład:
Skład nie wygląda zbyt zachęcająco, niestety... Na drugim miejscu są SLSy, a następnie silikony, substancja myjąca rozpuszczalna w wodzie, substancja powierzchniowo czynna nierozpuszczalna w wodzie, antystatyk tworzacy na włosach ochronną powłokę. witamina do osłabionych włosów (niacinamide), trzcina cukrowa i jeszcze parę emolientów, substancji powierzchniowo czynnych i ekstraktów, które w tym wypadku niestety znajdują się przy końcu składu. Tak jak powiedziałam, skład nie rozpieszcza, ale również nie jest jednym z gorszych. Dobrze z pewnością wpłynie na włosy osoby, dla której składy nie są ważne. Oleje jak i ekstrakty wpływają na poprawę kondycji włosa, SLSy umożliwiają wytwarzanie piany, dzięki której łatwiej umyjemy włosy, a silikon zatrzyma nam wodę we włosie.
Podsumowanie:Szampon ma bardzo wygodną butelkę, nie jest ona ani zbyt duża, ani za mała, świetnie trzyma się w dłoni. Całość może nie jest zbyt elegancka, ale z pewnością jest wytrzymała. Za produkt zapłacimy ok 10 zł i możemy go dostać w każdej prawie drogerii takiej jak Hebe, Rossmann, Natura czy nawet w supermarkecie takim jak Real, PoloMarket czy Biedronka. Jest to wielkim plusem produktów Garnier, ponieważ możemy go zakupić nawet przy zwykłych zakupach w markecie za niewielkie pieniądze. Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy, nie wywołuje przy tym obciążenia czy szybszego przetłuszczania się włosów. Włosy stają się miłe w dotyku i lśniące, co jest oczywiście zasługą silikonów, dodatkowo nie ma problemu z ich rozczesywaniem, możne bez problemu je rozczesać po umyciu, nawet gdy nie nałożymy odżywki (czego nie polecam ;)). Najbardziej jednak podoba mi się, że szampon nie powoduje puszenia się włosów, co dla mnie jest wielkim plusem, bo mam z tym problem po innych szamponach. Jeśli chodzi o zapewnienia producenta, to są one godne opisu filmu do Oscara...włosy mają nie być matowe no i nie są, przy takim składzie byłoby trudno osiągnąć mat, włosy mają być pełne blasku i również są! Jednak czy chroni kolor przez 10 tygodni? Tego stwierdzić nie mogę...mam pasemka tylko na odrostach tzn jakiś 15 cm włosów i czy szybciej mi farba schodziła? Nie wiem...ale dałam szampon do wypróbowania również siostrze, która niedawno robiła sobie włosy henną. U niej efekt był lepiej widoczny, ponieważ miała pofarbowane całe włosy, kolor mniej się wypłukiwał, a włosy były przez cały czas lśniące i gładkie w dotyku. Dodatkowo jej włosy były sypkie, przez co wyglądało jakby miała ich więcej i byłyby zdrowsze. Podsumowując, moja siostra jest z niego bardzo zadowolona, a u mnie nie było tak spektakularnego efektu, ponieważ nie mam dużo zafarbowanych włosów.
Przyznam, że zawsze wątpiłam w tego typu szampony i omijałam je szerokim łukiem - no bo jak to szampon ma chronić kolor?! :D aczkolwiek od czasu do czasu używam odżywek mających to robić, nie zauważyłam jednak, by był efekt WOW :D
OdpowiedzUsuńi to jest śweitne pytanie :D nie wiem...ale przy hennie na włosach się sprawdza :)
UsuńNigdy nie farbowałam włosów, więc nie wypowiem się na temat szamponu do włosów farbowanych, ale jestem fanką zapachu klasycznego zielonego Fructisa :)
OdpowiedzUsuńNie lubię Fructisów, nigdy nie byłam z nich zadowolona :/
OdpowiedzUsuńszampon nie dla mnie, nie mam farbowanych włosów ;) ja nie pamiętam kiedy sięgałam po produkty Garniera do włosów ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze tego nie miałam
OdpowiedzUsuńLubię większość szamponów Garnier. Miałam również ten, o którym piszesz. Spisywał się nie gorzej niż inne, ale nie zauważyłam żeby jakoś specjalnie chronił kolor.
OdpowiedzUsuńmoja siostra miała henne i może to tylko przy niej działa? nie wiem, ja u siebie również widziałam średnie efekty, ale zwliłam to na fakt, że mam mało pofabowanych włosów ;)
Usuńnie mialam tej serii:) zapraszam na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno używałam szampony Garniera. Jakoś specjalnie się z nimi nie polubiłam i zaprzestałam.
OdpowiedzUsuńJa nie farbuję i raczej nie zamierzam tego zmieniać więc niewiele mogę powiedzieć na temat tego szamponu :)
OdpowiedzUsuńmoże zmienili teraz skład, nie wiem, może teraz te produkty są spoko, ale miałam je kilka lat temu i szału nie było :(
OdpowiedzUsuńteż miałam takie podejście, kiedyś ich szampon spowodował u mnie straszny łupież :/ ale teraz są w miarę ok, chociaż...wolę te z lepszymi składami, a garnier się do nich nie zalicza:P
UsuńKiedyś używałam Garniera, ale miałam po nim ogromny łupież i teraz omijam szerokim łukiem :D
OdpowiedzUsuńhttp://chemical-cheap.blogspot.com/
też tak kiedyś, niestety miałam :/ ale to było parę lat do tyłu :)
UsuńJa mam włosy rozjaśniane i takie szampony u mnie wiele nie wnoszą. Muszę stosować takie, które zapobiegają żółknięciu.
OdpowiedzUsuńoj tak, gdy miałam jasny blond również musiałam mieć szampony, które nie powodowały żółknięcie ;)
Usuńmam próbkę tego szamponu, skład faktycznie nie powala, ale jestem ciekawa efektu po myciu :)
OdpowiedzUsuńja zaczęłam widzieć rezultaty po ok tygodniu, bo nie używam zbyt wielu szamponów z slsami, albo co gorsza silikonami ;P
Usuńja również za nimi nie przepadam
OdpowiedzUsuńgarniera omijam, aczkolwiek odzywka z awokado dobrze sie sprawdza ^^
OdpowiedzUsuńodżywki mają ciekawe ;) ja bardzo lubię oleo repair ;)
Usuńmoja mama od kilku lat używa tylko ten szampon, ja się nie mogę do niego przekonać :-)
OdpowiedzUsuńJa już niestety zrezygnowałam z tej firmy jeśli chodzi o włosy...
OdpowiedzUsuńszampon nie dla mnie, bo nie farbuję jeszcze włosów:)
OdpowiedzUsuńciekawe jaki byłby u mnie ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie wszystkie szampony Granier z serii Fructis sie nie sprawdzają :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, dopiero zaczynam :)
http://fieldsofchocolate.blogspot.com
Przyznam, że raz na jakiś czas skuszę się na szampony z tej serii. Większość z nich bardzo dobrze się u mnie spisywało :)
OdpowiedzUsuń