poniedziałek, stycznia 26, 2015

Alergik w życiu i w kosmetykach

Jesteś alergikiem? Albo może wydaje Ci się, że do alergii masz daleko? Nie martw się, też tak myślałam, aż pewnego dnia...BUM. Nie mówię, że nie da się żyć z alergią, bo da. Jednak jest to trudniejsze niż gdybyśmy jej nie mieli. Jakie są alergie? Wziewne, kontaktowe, ale również pokarmowe...


Dokładnie było to prawie rok temu. Pewnego dnia się budzę, a cała szyja mnie swędzi. Wstałam, poszłam na uczelnie, dzień jak co dzień. Kto by się przejmował swędzeniem szyi? Raczej nikt, bo przecież mógł balsam na mnie źle zadziałać, bądź ukąsiło mnie coś. Nie mogłam wytrzymać na uczelni bez choć sekundy drapania. Znajomi się ze mnie śmiali, że może mam pchły od mojego psa? Nie nie, przyczyna musi być inna. Wypiłam wapno i przeszło. Na drugi dzień powtórka z rozrywki i tak w kółko. Poszłam po ok tygodniu do lekarza, stwierdził, że to pokrzywka, czyli alergia skórna, prawdopodobnie pokarmowa. Jako, że dostałam skierowanie do alergologa, a na wizytę musiałam czekać 3 miesiące, lekarz pierwszego kontaktu przepisał mi tabletki na uczulenie, najzwyklejsze, byleby pomogły. Wszystko fajnie, szkoda tylko, że te tabletki miały bardzo ciekawe skutki uboczne, czyli senność. Mogłam spać nawet 15 h dziennie,a nadal chciało mi się spać. Poszłam z powrotem do niego, ustaliliśmy eliminację różnych produktów w diecie. Zaczęliśmy od tych "popularnych" jak nabiał, potem gluten, pomidory i inne cuda. Każda taka dieta trwała ok 2 tygodni. Była to jedna wielka męczarnia. W końcu nadeszło zbawienie czyli alergolog. Poszłam na wizytę, aby się dowiedzieć, że... mam spisywać to co jem i przyjść na testy, które UWAGA odbędą się za 4 tygodnie. A więc kolejny miesiąc czekania, bardzo swędzącej skóry, bąbli i drapania. Najgorsze było to, że nawet jak się nie drapałam, to uczulenie było widać, bo miałam je na szyi, potem na dekolcie, rękach... W końcu gdy dotarłam na testy okazało się, że byłam "testowana" dwukrotnie, bo Pani nie przeczytała, że mam mieć testy pokarmowe, a nie wziewne :o
Polska służba zdrowia mówi sama za siebie. Może i dobrze, że zrobili mi również testy wziewne, bo okazało się, że jestem uczulona na każdą sierść, wliczając w to nawet chomika oraz na pleśń. Jednak w alergii pokarmowej wyszło gorzej. Alergia na orzechy każdego typu oraz owoce morza. Początkowo pomyślałam, że nie jest źle, nie będę jeść orzechów i ryb, jednak Pani Alergolog mnie uświadomiła, że te alergie co mam, działają wiązanie. Co to znaczy? Że np. podczas pylenia trwa, jestem uczulona na jeszcze jakieś 4 inne krzewy bądź drzewa, parę owoców i warzyw oraz inne dziwne rzeczy. A więc super... Nigdy nie spodziewałabym się takiej alergii, bo nigdy nie kichałam, nie miałam na nic uczulenia (tzn tak mi się wydawało). Np. uczulenie na sierść psa, mówię tej Pani, że mam jednego psa od prawie 10 lat, drugi ma ok 5. I nie kicham przy nic, na co słyszę odpowiedz, że kichać nie muszę, wystarczy że mam codziennie rano katar...i bingo, bo mam! Jednak nie wiedziałam skąd uczulenie na orzechy, jadałam je całe życie, a teraz nawet nie jem czekolady z orzechami, a tu całe ciało się buntuje. Podobno alergię nabywamy z czasem. Im więcej przebywamy z psami tym większe prawdopodobieństwo, że się na nie uczulimy. Myśląc o tym wszystkim, wierzyłam, że dam radę, będę brać tabletki i będzie ok. Fajnie by było, gdyby nie to, że tabletki są na sterydach. Po ok 3 miesiącach przyjmowania ich, mam +10 kg na wadze, a jadłam tyle co nic. Najgorsze jest to, że nie mogę teraz tego zrzucić, a tabletki przestałam brać we wrześniu.

żródło
Wyrzucając tabletki z diety musiałam również odstawić orzechy. Wiecie, że one są WSZĘDZIE!!?? Chcesz zjeść coś z czekoladą? No chyba nie. Jedyna czekolada bez orzechów to toblerone. Jednak nie tylko czekolada była mi zakazana. Bardzo dużo dań tzw gotowych posiada orzechy w składzie, np. sałatki, naleśniki, pierogi itp itd. Musiałam nauczyć się, aby codziennie gotować i jeść posiłki robione w domu, co jest trudne, bo pracując i studiując, bywa tak, że wychodzę o 8 rano, a wracam o 22. Próbowałam jeść posiłki na mieście, niestety nawet sałatki potrafią mieć orzechy, bo np. gdzieś w sosie, mini mini kropelka była. Nie mówię już nawet o kawie w Starbucksie czy innej kawiarni. Jedyne co MOŻE nie mieć orzechów to najzwyklejsza kawa, jeszcze bez mleka, bo za nie nie dają gwarancji... Serio?! Do tego zero płatków, musli, pieczywa pełnoziarnistego, potraw chińskich, nugat, toffi czy nawet w soi mogą się one znaleźć. W restauracji pytajcie się nie tylko, czy danie zawiera orzechy, ale również czy było to smażone na oleju arachidowym, który jest z orzechów ziemnych!
 
Niestety alergia pokarmowa ma również znaczenie dla stosowanych kosmetyków. Początkowo wyrzuciłam większość chemicznych produktów i przeszłam na zieloną stronę mocy. Polubiłam produkty organiczne, bio i inne. Szkoda tylko, że nikt na nich nie pisze, jak źle to oddziałuje na skórę!

Przy moim uczuleniu NIE mogę używać np. masła shea (poza rękami i nogami, tam skóra chyba jest grubsza i bardziej odporna). W 80-90% uczulonych na orzechy, masło shea będzie również uczulać. Każdy balsam i masło, bez parafiny wywołuje u mnie wielkie swędzenie i pieczenie skóry.
Nawet naturalne olejki eteryczne!
 
I jak mam żyć z produktami, które mnie uczulają? Nie da się tak żyć. Aktualnie balsamuje się różnymi produktami z parafiną, ewentualnie masłami z The Body Shop, ich składy nie są rewelacyjne także może dlatego mnie nie uczulają. Jeśli chodzi o twarz to tylko Pharmaceris (krem i pianka), a wcześniej płyn micelarny Garnier. Te produkty mogę Wam z czystym sumieniem polecić, bo nie powinny zrobić Wam krzywdy.

Polecam wam również kule do kąpieli. Swoje ulubione znalazłam w Organique, dzięki nim nie muszę się codziennie balsamować, dzięki temu nic mnie nie uczula, ani nie podrażnia.
 
Niestety z kąpielą tez u mnie bywa różnie, chodzi tutaj o samą wodę. Gdy wracam do rodziców, jest ok, jednak we Wrocławiu, bez użycia olejku do kąpieli bądz kuli nie wyobrażam sobie kąpieli. Woda mnie strasznie podrażnia i wysusza. 

To samo tyczy się mycia włosów. Niby SLSy i ich pochodne są szkodliwe, jednak gdy mam produkt bardzo naturalny, moja skóra głowy jest w strasznym stanie. Dlaczego? Swędzi, jest zaczerwieniona oraz mam bardzo dużo suchych skórek na skalpie. Pojawiają się w większym skupisku np. z tyłu głowy, na czubku bądź z przodu na linii włosów, co bardzo nieestetycznie wygląda. Musze wybrać się do trychologa, aby ocenił co jest nie tak, jednak wiem że ma to związek z uczuleniem na orzechy, bo zaczęło się chwilę wcześniej przed pokrzywką.

Przed chwilą wyczytałam, że przy takiej alergii można używać produktów naturalnych, nawet z olejem macadamia bądz innym. Musimy jednak pamiętać o składnikach zapachowych, które najczęściej wywołują podrażnienia.

Jeśli uczulają Was kosmetyki to wejdźcie do alergologa. Może to nic, a może jednak poważna alergia. Jak sobie z alergia radzić? Z pewnością nie brać tabletek, chyba że ma się alergie wziewną, wtedy nie ma wyjścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)