Makeup Revolution w 2014 roku wszedł na polski rynek i podbił serca wielu Polek. Dziś mam dla was recenzję jednej z ich paletek, jest to paletka Flawless. Zapraszam!
Paletka zawiera 32 cienie, które są matowe jak i satynowe oraz brokatowe. Znajdują się tu głównie odcienie brązu, różu oraz pojedyncze odcienie zieleni, niebieskiego czy szary.
Cienie znajdują się w plastikowym opakowaniu o wymiarach 17,5 cm x 10 cm x 1,3 cm. Całość jest w kolorze czarnym ze złotymi napisami, których jakość pozostawia wiele do życzenia, ponieważ po ok 3 tygodniach zaczęły się zdzierać.
Paleta wykonana jest z dość dobrego plastiku (lepszego niż seria Iconic). Pudełko bardzo ciężko się otwiera, trzeba mieć dość długie i mocne paznokcie. W środku opakowania znajduje się duże lusterko, które umożliwia nakładanie cieni (jednak nie wiem kto z niego na co dzień korzysta) np w podóży. Dodatkowo załączona jest folijka z nazwami cieni. Jest to pomysł skradziony od firmy Sleek, bądz od jeszcze kogoś. Nazwy cieni są intrygujące jak np. blue stars czy black tie bądz almost there. Niestety nazwy z folijki trudno odczytać, ponieważ napisy są koloru złotego i trudno się je odczytuje.
Cienie są bardzo dobrej pigmentacji, poza najjaśniejszym (matowym), który tak jak w paletkach Iconic, pozostawia wiele do życzenia. Brokatowe cienie jak to mają w swojej naturze osypują się, przez co lepiej najpierw zrobić makijaż oka, przetrzec osypany policzek i dopiero na końcu nakładać podkład. Jeśli chodzi o cienie matowe oraz perłowe też lekko się osypują, jednak wiele zależy również od pędzelka, którym nakładamy cienie. Najlepiej w tej kwestii spisują się pędzle Hakuro.
Jednak w ciągu dnia nie blakną, nie ścierają się, ani nie osypują. Bardzo dobrze się w nimi pracuje, ładnie się rozcierają, kolor można stopniować oraz nie rolują się, ani nie zbierają w załamaniu.
Paletka kosztuje 40 zł i można dostac ją np. TUTAJ. Moim zdaniem warta jest swojej ceny. Płacimy tylko 40 zł za 32 cienie, które znajdują się w dobrze wykonanym opakowaniu, nie mają może rewelacyjnej jakości, jednak jak na taką cenę są bardzo dobre. Dodatkowo ma wiele ciekawych kolorów z których można wyczarować piękny makijaż. Kolory są bardzo różne dzieki czemu każdy znajdzie coś dla siebie i na każdą okazję. Poniżej swatche cieni, każde zdjęcie to 1 szereg w paletce, zaczynając od góry:
Polecam
<a href="http://FRUPO.pl/">Sklep z artykułami dla dzieci i niemowląt FRUPO.pl</a>
Polecam
<a href="http://FRUPO.pl/">Sklep z artykułami dla dzieci i niemowląt FRUPO.pl</a>
Bardzo ładne kolorki oraz cena zachęca :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje kolory. Mogłaby mi przypasować, ale póki co wystarczy mi Au Naturel ze Sleeka. Trzeba ja najpierw zużyć:)
OdpowiedzUsuńdla mnie kolorystyka tych cieni jest idealna ;)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się łądnie, ja stawiam na jeszcze mocniejszą pigmentację :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nimi,koniec końców kupiłam Death by Chocolate (była wtedy w promocji w Cocolicie).Zgadzam się zupełnie co do pigmentacji,świetnie się blendują i świetnie trzymają cały dzień (u mnie na bazie bo bez żaden cień u mnie nie wytrzyma).
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, za taką cenę warto spróbować. Baza NYX by fajnie podbiła kolory cieni :)
OdpowiedzUsuńświetna paletka, bardzo podoba mi się kolorystyka, bardzo moja :)
OdpowiedzUsuńAj kuszą mnie te paletki :)
OdpowiedzUsuńFajnie napigmentowane :)
OdpowiedzUsuńPiękna paletka :) Co do pigmentacji to mam wrażenie że trochę słabsza niż np. w przypadku Sleeka, ale też widzę że nie najgorsza :) Kolory cudo, każdy jeden bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńniestety nie mogę się zgodzi bo mam sleeka, który był wychwalany pod niebiosa przez wiele dziewczyn, a u mnie okazał się totalną klapą. trzymają sie tylko ciemniejsze cienie, ktore i tak blakna, strasznie sie sypia i do tego scieraja z powieki i wchodza w zalamania
Usuńcieni używam bardzo rzadko ale te mają śliczne odcienie :)
OdpowiedzUsuńKolorki pasują chyba każdej dziewczynie :)
OdpowiedzUsuńidealna kolorystyka dla mnie !!
OdpowiedzUsuńKolorystycznie idealna dla mnie - jednak ja mam tyle cieni czekajacych w kolejce że kolejnych nie zamierzam póki co kupować :)
OdpowiedzUsuńKolory jak najbardziej moje :-)
OdpowiedzUsuńPaleta wygląda bardzo profesjonalnie, kolory też bardzo ładne. Również mam paletkę MUR, ale z serii czekoladowej. Myślałam, że będę się nią zachwycać, a jestem lekko rozczarowana. Konsystencja jak dla mnie zbyt pudrowa. Ale to może kwestia przyzwyczajenia, bo najbardziej lubię Inglot, a jego jakość trudno przebić.
OdpowiedzUsuńmam to samo, przyzwyczaiłam się do inglota, który jak dla mnie jest o wiele lepszy od tych cieni, ale co za tym idzie też droższy. Patrząc na cene cienie są bardzo dobrej jakości. Porównując z inglotem średniej...Inglota trzyma się na oku nieskazitelnie przez cały dzien i do tego świetnie mi się blenduje., Tutaj ta jakość niestety potrafi spadać w zależności od koloru
UsuńBardzo fajna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje ta paletka :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta paletka, ładne odcienie, byłyby idealne do mojego koloru oczu :)
OdpowiedzUsuńGenialne kolorki:-) Idealne dla mnie - bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cieni akurat nie używam, ale wiele dziewczyn stawia tę paletkę na równi ze słynną NAKED ;)
OdpowiedzUsuńpiękne :) mam właśnie ochotę na cienie tej firmy i czytam namiętnie recenzje :)
OdpowiedzUsuńwow. kolorki są świetne :)
OdpowiedzUsuńTo moja kolorystyka, do tego piękne opakowanie :) Dla mnie to jednak aż za dużo, czaję się bardziej na tą małą paletę z UD Naked :)
OdpowiedzUsuńkolorystyka idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKolory są naprawdę świetne, jakby był specjalnie stworzone dla mnie :D
OdpowiedzUsuń