niedziela, listopada 30, 2014

Miracle cream od Garnier - kremprzeciwzmarszczkowy do twarzy i pod oczy

Nowości na rynku kosmetycznym ostatnio pojawiają się w oszałamiającym tempie. Na ich przodzie plasuje się własnie Garnier, który to ma coraz więcej nowych kosmetyków. Jak np. płyn micelarny, który podbił serce nie jednej kobiety. A jak sprawdził się Miracle Cream? Czy nadawałby się na prezent dla mamy na Mikołajki? Zapraszam na recenzję!




Dobry krem przeciwzmarszczkowy charakteryzuje się tym, że uelastyczni on skórę np. pod oczami dzięki czemu nasza skóra wolniej będzie się starzała i wolniej pojawią się zmarszczki. Jednak nadal wiele z nas myśli, że takie kremy zdziałają cuda i po używaniu ich nie będziemy mieć w ogóle zmarszczek, a te które już powstały znikną w oszałamiającym tempie.

Garnier stworzył takie "cudo", które ma dać natychmiastowy efekt odmłodzenia, czyli ma odżywić skórę, rozświetlić ją i dodatkowo pozostawi ją gładką. Powiem wam, że jak pierwszy raz wzięłam opakowanie tych produktów do ręki to się prawie popłakałam że śmiechu. Tak, wiem, marketingowcy muszą zrobić piękną szatę graficzną i napisać tam takie rzeczy, że każda potencjalna klientka uwierzyła w opis i zakupiła produkt. Jednak to działa! Tzn opis :) postałam chwilę w Superpharmie bo akurat szukałam fajnego kremu dla mamy i byłam obok półki z nowościami Garnier. W przeciągu ok 15-20 minut wzięło ten krem do koszyka ok 8 kobiet. Byłam w wielkim szoku, dlatego postanowiłam sprawdzić taki duet mojej mamie.

Opis producenta (zaczerpnięty ze strony www.garnier.pl)
Technologia Miracle Cream z 12 patentami:
Formuła zabezpieczona 12 patentami zawiera przeciwzmarszczkową formułę z 7 aktywnymi składnikami
  • LHA
  • Pro-Retinol
  • Witaminę C*
  • Witaminy B3 i B5*
  • Proteiny ryżu
  • Ekstrakt z imbiru
  • SPF 20
Mikrokapsułki wzbogacone o koloryzujące pigmenty
… oraz niewidzialne mikrokapsułki, które w kontakcie ze skórą uwalniają koloryzujące pigmenty i idealnie dopasowują się do każdego typu skóry.
Działają jak koncentrat blasku i natychmiast widocznie korygują oznaki starzenia i zmęczenia skóry.
NATYCHMIASTOWY EFEKT ODMŁODZENIA:
  • Skóra jest rozświetlona i gładka, koloryt cery ujednolicony.
  • Oznaki starzenia i zmęczenia stają się mniej widoczne.
DŁUGOTRWAŁA REDUKCJAOZNAK STARZENIA:
  • Zmarszczki, pory i przebarwienia są widocznie zredukowane.
  • Stuktura skóry jest wyrównana. Skóra staje się bardziej napięta i elastyczna.




 Jeśli chodzi o konsystencjje to od razu po wyciśnięciu z tubki jest ona perłowa, jednak podczas rozmarowywania robi się strasznie pomarańczowa! Oczywiście, wiem że ilość nałożonego kremu na rękę starczyła by spokojnie na całą twarz, ale przy mojej jasnej skórze kolor nigdy by się nie dopasował. Moja mama która używa podkładów w kolorze nude, również była zbyt jasna, jednak nie wyglądało u niej to aż tak źle jak u mnie.







Jak same widzicie, kolor jest intensywnie pomarańczowy. Moim zdaniem cała te seria jest to coś typu kremów BB ale działających przeciwzmarszczkowo. Faktycznie skóra jest lekko rozświetlona i dość mocno wygładzona. Niestety krem w żadnym stopniu nie nawilży naszej skóry, wręcz może ją przesuszyć.
Wiem, że niektóre Panie nakładają na krem dodatkowo podkład, ale jak dla mnie byłoby to równe nałożeniu kremu BB a następnie podkładu. Takie masło maślane. 
Produkt nie przypadł do gustu mi, ani mojej mamie. Dostępny jest tylko w jednym wariancie kolorystycznym - bardzo ciemnym, który miał niby dopasować się do koloru skóry, ale nie do końca się to sprawdza w przypadku jasnych karnacji. Jednak doceniam jego właściwości rozświetlające i wygladzające. Po dłuższym stosowaniu moja mama wyczuwała lepsze napięcie skóry, które miało skutkować mniejszym pojawianiem się zmarszczek.


Produkty możecie dostać np w Rossmannie czy Superpharm. Cena to ok 35 zł za jeden produkt. Jest jeszcze krem na noc i nie wyobrażam sobie jak miałabym go stosować na noc, jeśli daje takim sam kolor jak krem na dzień i pod oczy. Cała pościel po jednej nocy byłaby do prania.





13 komentarzy:

  1. Te BB Garniera jakoś nigdy nie były w moim guście, coś mi w nich brakowało - choć wiem, że mają wielu zwolenników :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam tej serii.Moja mama nie mogła by ich używać ,ma bardzo wrażliwa skórę więc sprawdza się u niej tylko AA,ja natomiast za blada jestem do takiego koloru:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś nie kusza mnie takie kosmetyki, kolorek fajny, ale ja zawsze mam obawę, że nie będzie do mnie pasował. Może na promocji się na coś skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo pomaranczowy odcien i za ciemny.. nie dla mnie neistety ;<

    OdpowiedzUsuń
  5. do mnie Garnier jako kosmetyki przeciwzmarszczkowe nie przemawiają..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale marchewa! Okazuej się, że obie nie darzymy miłością kremów typu BB. O BB pod oczy jeszcze nie słyszałam.Niby dostosowują się do koloru cery, a w rzeczywiści tak mocno odcinają się od skóry (w moim przypadku nawet najjaśniejsze tony), że niestety mogły zostać moimi ulubieńcami. Miałam jeden krem BB - puder i był rewelacyjny. Jedyny w swoim rodzaju. Coś jak podkład o konsystencji i działaniu kremu do twarzy. Kosztował w przeliczeniu 200 zł i z tego co wiem, nie jest dostępny na polskim rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najśmieszniejsze jest to, że są to kremy! :O i chyba powinnam na nie dopiero nakładać podkład co jest dla mnie ogromną głupotą!

      Usuń
  7. Oj kolor zdecydowanie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze faktycznie bardzo pomarańczowy - no moja mam zdecydowanie by po niego nie sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opini! :)