Essence - Stay Matt - Lip Cream - czyli matowy błyszczyk
Opis producenta:
Intensywny kolor, długotrwały efekt i najnowszy trend – efekt matowy! Delikatna, gładka formuła nada twoim ustom długotrwałego matowego efektu. Posiada słodki, waniliowy zapach. Dostępny w 4 kolorach.
Cena:
ok 9zł / 4ml
Mój opis:
Opakowanie:
owalne, przezroczyste, typowe dla błyszczyków. U góry znajduje się zwężane wyjście dzięki czemu, błyszczyk powinien znajdować się w idealnej ilości aby nanieść go na usta.
Kolory:
Dostępne są tylko 4 odcienie.
Moja ocena:
Matowe błyszczyki? W pierwszej chwili pomyślałam, że to chyba niemożliwe, bo błyszczyk z samej nazwy wskazuje na to, że powinien błyszczeć, a nie być matowy, ale cóż. W przypływie emocji wydawania pieniędzy moja siostra złapała go, włożyła do koszyka i powędrowała do kasy. Cóż...ja błyszczyki lubię za to, że się błyszczą, a matowy efekt (i nie tylko) mają dawać mi szminki. Także do produktu podeszłam bardzo sceptycznie i z wielką rozwagą, bez żadnego "wow". Konsystencja produktu jest kremowa, o waniliowym zapachu. Opakowanie wydaje się wytrzymałe, jednak po dłuższym noszeniu w torebce, w której w moim (i mojej siostry ) przypadku znajduje się wszystko, napisy zaczęły się zdzierać. Pędzelek/ gąbeczka jest dość kiepski :/. Trudno nakłada się nim błyszczyk na usta, przy użyciu zwykłego pędzelka jest to o wiele łatwiejsze i efekt końcowy bardziej zadowalający. Bez odpowiedniej bazy (masełka,kremy,pomadki ochronnej) błyszczyk spowoduje kiepski efekt z suchymi skórkami na całych ustach. Kiedy już zniwelujemy ten efekt, produkt prezentuje się dość dobrze, faktycznie jest matowy, a o odcień "Velvet Rose" jest bardzo neutralny i idealny do dziennego makijażu. Jednak efekt ten znika, gdy błyszczyk waży się nam na ustach i zbiera w kącikach. Po dłuższym stosowaniu miałam spierzchnięte i bardzo suche usta.
Czy kupię ponownie? Wątpię.
nie lubię matowych błyszczyków..
OdpowiedzUsuńja takze..
UsuńJak tylko weszły chciałam gnać do drogerii i kupić, ale po przeczytaniu kilku podobnych recenzji zrezygnowałam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńJa myślałam nad jego zakupem, ale w końcu sięgnęłam po lip tint, który niestety też okazał się porażką...
Nie przepadam za mocnymi kolorami, wolę lekkie błyszczyki bez koloru. Taka już jestem, że nie umiem nosić mocnych kolorów na ustach :)
OdpowiedzUsuńMam i mam co do niego mieszane uczucia!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest kiepski jakościowo, bo kolorek ma naprawdę fajny :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo ładny kolorek, na ustach także ładnie się prezentuje i chętnie bym kupiła tą czerwień bo wygląda na świetną ale.. wady są zbyt duże ;(
Usuńa miałam kupić i teraz to już sama nie wiem :P
OdpowiedzUsuńosobiście odradzam :) ale 9 zł to nie majątek :) może u ciebie lepiej się sprawdzi :)
Usuńnie przepadam za błyszczykami;/
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam :D
Usuńna youtube jest szał na to- ja póki co sie powstrzymuje:)
OdpowiedzUsuńniby 9 zł to nie pieniądz, ale bardziej polecam Ci masełko np Niveii niż te błyszczyki ;)
UsuńZ całej kolekcji najlepsze są dwa jasne odcienie, bo czerwień i róż są totalnym niewypałem. Ale jak każdy mat wiadomo wysusza
OdpowiedzUsuńi to bardzo :(
Usuńnie miałam tego produktu i nie planuję kupić :)
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze :)
UsuńFakt, matowy błyszczyk, to jakieś nieporozumienie w kwestii nazewnictwa. Aczkolwiek lubię gęste i matowe kosmetyki tego typu. Mimo to Essence jeszcze nie miałam okazji używać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMogli to nazwać kremem albo czymś, ale nie błyszczykiem ;)
UsuńW takim razie essence nie polecam :)
BARDZO PODOBAJĄ MI SIĘ MATOWO WYKOŃCZONE USTA :)) SZKODA, ŻE NIE ZAMIEŚCIŁAŚ ZDJĘCIA JAK NA TWOICH USTACH WYGLĄDA :)) JA OSOBIŚCIE POLECAM MATOWE POMADKI MARKI ELF :)) POZDRAWIAMY !!!! :)))
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować :)
Usuńtaki "urok" matowych blyszczykow i pomadek ze wysuszaja usta. niestety. przygladalam sie tym pomadkom w szafie essence ale jakos nie skradły mojego serca.
OdpowiedzUsuńJa chciałam zakupić czerwień, ale na blogach aż huczy od tego jaki to bubel :/
UsuńCzyli dobrze, że go nie kupiałm. Skusiłam się za to na matowy błyszczyk od NYX i na razie sprawuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńTakże chciałam go kupić, ale jakoś promocja na róże bourjois była lepsza :D
UsuńFajna recenzja ^^ ja nie przepadam za błyszczykami
OdpowiedzUsuńNo patrzcie, kiedyś kupowało się błyszczyki, żeby usta błyszczały, a teraz by blask traciły. Czekam aż któraś firma wymyśli bezbarwne cienie do oczu ;).
OdpowiedzUsuńMyślę, że niedługo i tym nas zaskoczą! :)
UsuńNie zachęcasz mnie do niego ta recenzja ;D
OdpowiedzUsuńNiestety taki jest :(
Usuńkurcze a juz mnie tytul zaciekawil... myslalam ze jakis fajny kosmetyk wynalazłaś a tu taka lipa... no nic, chyba pozostaje byc na razie wiernym blyszczacym blyszczykom ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie sa one najlepsze :)
Usuńto coś takiego jak apocalips z Rimmel
OdpowiedzUsuńCoś takiego jednak ta z Rimmela jest lepsza jakościowo (podobno) :)
UsuńMam kolorek Velvet Rose i przyznaje, ze jest całkiem, całkiem, ale ten aplikator jest do niczego :/
OdpowiedzUsuńTen co opisywałam także jest Velvet Rose :)
UsuńMam go, ale zdecydowanie lepiej sprawdzają się matowe kremy Manhattan :)
OdpowiedzUsuńWłasnie wiele dobrego o nich słyszałam :)
UsuńChciałam kupić, ale akurat wszystko oprócz testerów było wyprzedane ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie wielki bum jest na nie i faktycznie cięzko je czasami dostać :/
Usuńmiałam różowy i był fajny, pięknie pachniał:)
OdpowiedzUsuńzapach ma faktycznie piękny :)
UsuńWidziałam takie z mannhatanu ale słyszałam, że wysuszają usta :/
OdpowiedzUsuńJak większośc matów, niestety :(
Usuńnie kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńO matowy cos dla mnie
OdpowiedzUsuńMam i porażka!
OdpowiedzUsuń