Opis producenta:
Po raz pierwszy Garnier łączy moc
dwóch składników dla kobiet powyżej 25. roku życia.
Roślinne komórki macierzyste znane są
ze swych wyjątkowych właściwości regeneracyjnych.
Kofeina posiada właściwości
energizujące i wzmacniające skórę.
Roślinne komórki macierzyste
poprawiają jakość bariery ochronnej skóry i przyspieszają odnowę naskórka.
Ponadto wzmacniają połączenie skórno-naskórkowe oraz przeciwdziałają
zmniejszaniu się ilości kolagenu, odpowiadającego za elastyczność skóry. Zastosowany
w formule ekstrakt z kofeiny pomaga wzmacniać i pobudzać skórę.
CZYM SIĘ WYRÓŻNIA?
Wzbogacona mocą roślinnych komórek
macierzystych i kofeiny gama Youth Radiance 25+ idealnie przeciwdziała
pierwszym oznakom starzenia.
Skład:
Cena:
ok 20 zł /50ml
dostępność: internet, niedługo podobno mają być w
rossmannie
Mój opis
Opakowanie:
Kremy znajdują się w plastikowych opakowaniach,
zakręcanych od góry zakrętką. Niektóre z was stwierdzą, że aplikacja jest mało
higieniczna, jednak mi ona odpowiada.
Konsystencja:
Kremy są dość gęste, jednak krem na noc ma trochę
inną konsystencję od tego na dzień. Ten na dzień wydaje się być bardziej
mleczny, a ten na noc bardziej zwarty. Obydwa kremy pachną bardzo ładnie,
świeżo, mało intensywnie.
Moje ocena:
Nigdy nie
spodziewałam się, że mając 21 lat Pani kosmetyczka zaleci mi smarowanie się
kremem przeciwzmarszczkowym. Myślałam, że są one przeznaczone tylko i wyłącznie
dla Pań po 40, 50, które mają widoczne zmarszczki. Nic bardziej mylnego! Krem
przeciwzmarszczkowy powinna stosować każda kobieta odkąd skończy 18-20 lat. Nie jest on do
końca stosowany na zmarszczki, lecz na skórę aby im zapobiegać.
Długo się
zastanawiałam nad kremami, bo jest ich naprawdę sporo… jedne działają dwufazowo
czyli i na dzień i na noc, inne są podzielone, że jeden na dzień drugi na noc,
a trzecie to chyba 10w1, które robią wszystko, ale tylko według producenta.
Kosmetyczka poleciła mi żebym znalazła krem przeciwzmarszczkowy, który będzie
oddzielny na dzień i na noc, bo nasza skóra w nocy potrzebuje innej
pielęgnacji i w ciągu dnia także.Niestety jeden krem nie umie sprawić, aby działał
inaczej na noc, a inaczej w ciągu dnia, prawda?
Buszując po stronach internetowych znalazłam krem
przeciwzmarszczkowy 25+ od Garniera, który jest nowością na rynku. Lubię
nowości, dlatego bardzo chciałam go przetestować. Pewnie wiele z was zapyta
czemu wzięłam krem 25+, jak mam 21 lat? Cóż… kosmetyczka powiedziała, że krem
wybiera się naprzód, najlepiej 5, a czasem 10 lat. Dlaczego? Sama nie wiem…Pani
nie umiała mi wytłumaczyć(mam wrażenie że sama do końca nie wiedziała :P ) stwierdziła po prostu, że tak powinno się robić, bo
to jest odpowiednie dla skóry.
Jeśli
chodzi o same kremy… to nie są złe! Nie wierze, że mówię, tzn piszę coś
pozytywnego na temat kremów tej marki. Jakoś ogólnie nigdy za nią nie
przepadałam, bo jeden krem mnie uczulił, potem krem hydra adapt znów niemiło
mnie zaskoczył no i jakoś tak pod górkę miałam z tym producentem i jego produktami.
Te kremy
naprawdę bardzo dobrze nawilżają, ale również chronią skórę przed utratą wody
co dla mnie jest rewelacyjne, bo nie należę do osób mega dbających o swoją
skórę. Czy zniknęły zmarszczki? Nie… ale i tego się nie spodziewałam, bo żaden
krem chyba nie jest w stanie tego zrobić. Te kremy z pewnością dobrze
uelastyczniają skórę i poprawiają jej wygląd, dzięki czemu skóra wygląda na
wypoczętą i odprężoną :)
Powiem
szczerze, że z kremem na noc bardziej się polubiłam, ale to chyba zasługa jego konsystencji, bo krem na dzień jest lekko bardziej mleczny, a krem na noc ma
bardziej zwartą konsystencję i łatwiej się ją aplikuje.
Pierwsze
efekty, o których pisałam wyżej, był już widoczne po ok tygodniu codziennego
stosowania. Nie zauważyłam aby produkty wywołały jakiekolwiek podrażnienia czy
reakcje alergiczne.
Po raz pierwszy Garnier łączy moc
dwóch składników dla kobiet powyżej 25. roku życia.
Roślinne komórki macierzyste znane są
ze swych wyjątkowych właściwości regeneracyjnych.
Kofeina posiada właściwości
energizujące i wzmacniające skórę.
Roślinne komórki macierzyste
poprawiają jakość bariery ochronnej skóry i przyspieszają odnowę naskórka.
Ponadto wzmacniają połączenie skórno-naskórkowe oraz przeciwdziałają
zmniejszaniu się ilości kolagenu, odpowiadającego za elastyczność skóry. Zastosowany
w formule ekstrakt z kofeiny pomaga wzmacniać i pobudzać skórę.
CZYM SIĘ WYRÓŻNIA?
Wzbogacona mocą roślinnych komórek
macierzystych i kofeiny gama Youth Radiance 25+ idealnie przeciwdziała
pierwszym oznakom starzenia.
Jak widać mity, że kremy przeciwzmarszczkowe są dla starszych Pań są nadal prawdziwe... Dziewczyny! Prewencja! Prewencja! A tylko wtedy będziecie wyglądać świetnie jak Gwen Stefani czy Heidi Klum w wieku 40 lat.
OdpowiedzUsuńTeż o nich wczoraj pisałam, fajne, ale mi bardziej przypadł do gustu dzienny, bo nie ma parafiny w składzie :) Zapach i efekt " chłodzenia " na skórze uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńJakoś strasznie nie lubię GARNIERA;/ i pewnie tych kremów też nie kupię, ale pewnie czas powoli rozglądać się za kremami przeciwzmarszczkowymi...
OdpowiedzUsuńPóki co, jedynym, który ma działanie przeciwzmarszczkowe w mojej pielęgnacji jest krem pod oczy:)
Nie miałam, ale może kiedyś sprawdzę :) i nie pamiętam żebym kiedyś miała krem z Garniera, ale wstyd ;p
OdpowiedzUsuńja juz od dawna uzywam kremów w pewnym sensie antyzmarszczkowego..i pwoiem Ci ze naprawde dziala......polecam kosmetyki marki De Noyle's - sa wspaniałe!
OdpowiedzUsuńmam wrazenie ze garnier z usa jest lepszy, kilka razy spotkalam sie z kremami garnier z truskawki ktore miały rewelacyjne sklady, lepsze od tych w polsce.
OdpowiedzUsuńKurcze brzmi ciekawie, u mnie juz prawie 20 na karku :) firme Garniera lubie bardzo więc jak znajde w Rossku zakupie :)
OdpowiedzUsuńJa jak kiedyś chciałam kupić w aptece przeciwzmarszczkowy krem pod oczy (mam 20 lat, ale genetyczne skłonności do zmarszczek wokół oczu) to pani w aptece popatrzyła się na mnie jak na wariatkę :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że po krem przeciwzmarszczkowy powinno się sięgać w miarę prędko. I nie powinnyśmy sugerować się informacją podaną na opakowaniu dotyczącą wieku. Ona ma tylko ułatwić podjęcie decyzji przy zakupie. A co więcej nasza skóra nie zawsze ma tyle samo lat, iel podaje metryka urodzenia. Dlatego ktoś mając 25 lat może wyglądać na 30. Krem wybieramy pod kątem stanu skóry, a nie naszego wieku. Dobrze, że o tym wspomniałaś, bo wiele dziewczyn ma problemy z doborem odpowiedniego produktu. Pozdrawiam ciepło ;)
OdpowiedzUsuńKremy przeciwzmarszczkowe jak nazwa wskazuje są przeciw zmarszczkom, więc trzeba zacząć się nimi interesować ZANIM pojawią się oznaki starzenia, bo później to już po ptakach.
OdpowiedzUsuńCo do Garniera, nie przepadam za tą marką i chyba nic nie jest w stanie mnie przekonać ;)
jak tak sobie przypominam to nie używałam jeszcze kremów z garniera :)
OdpowiedzUsuńTo już druga pozytywna recenzja na temat tej serii :) Konsystencja wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu słyszałam o tym, żeby wcześnie zaczynać używać kremów przeciwzmarszczkowych.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nie liczą sie liczby na opakowaniu (w sensie dla jakiego wieku jest przeznaczony), ale skład kosmetyku.
Z drugiej strony czytałam też, że lepiej na noc nic nie używać. Sama już nie wiem co robić :)
jakoś tak nie przepadam za kremami od garniera...
OdpowiedzUsuńMiałam kilka produktów Garniera do twarzy i lubiłam, ostatnio nie kupowałam nic tej firmy ale chyba czas to zmienic ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie ja tez już powinnam się rozejrzeć za takim kremem:D ja akurat lubię garnier:D
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbialam kremy Garnera, potem mi przeszło. Chyba jednak nie wypróbuję... Jakiś czas temu odkryłam ultranawilżający krem przeciwzmarszczkowy z Sorai i póki moja cera nie powie "dość" nie mam zamiaru rezygnować.
OdpowiedzUsuńA kosmetyczka ma racje z tym, że trzeba zapobiegać. W końcu to nie jest redukujący zmarszczki a przeciwzmarszczkowy.
Chodzi Ci o ten niebieski żel z letniej serii Balei? Pisałam o nim notkę chyba z najładniejszymi zdjeciami z historii mojego bloga:) dla mnie to był absolutny hit lata! Najlepszy zapach z letniej limitki. Co Ci się w nim tak nie podoba?
UsuńDM odwiedziłam jakieś 2 tygodnie temu:) Trochę znów przywiozłam:)
Nic straconego. Bo mamy kupon, który musimy zrealizować w ciągu 45 dni i jak tylko opróźnimy skrzynkę to jedziemy znów. Pewnie jeszcze w tym miesiącu. Jak będę jechać znów to dam znać na pewno:)
UsuńŚrednio co 2-3 tygodnie jestem we Wrocławiu (jestem rodowitą wrocławianką, obecnie na wygnaniu), więc nawet mogę przywieźć:)
Usuńmam wrażenie, że kremy Garnier pogorszyły się od jakiegos czasu...
OdpowiedzUsuńmuszę jakiś kupić, bo właśnie skończyłam 20 lat :)
OdpowiedzUsuńJa mam już 22 lata skończone, niedługo się będę musiała smarować kremami 30+ hahaha :D
OdpowiedzUsuńJak na razie zdecydowanie wystarczają mi kremy dla cery mieszanej, które mają przede wszystkim regulować poziom wydzielanego sebum. Zmarszczek jeszcze nie mam (no poza mimicznymi od wiecznego cieszenia japki), więc nie sięgam po przeciwzmarszczkowe cuda :)
Ja już pod trzydziestkę biegnę, a jeszcze kremów przeciwzmarszczkowych nie używam, ale ostatnio stwierdziłam, że chyba czas najwyższy :) Chociaż Bioliq też na swój sposób działa przeciwzmarszczkowo. Zastanawiałam się nad tymi kremami, opinie są różne, ale podejrzewam, że i tak prędzej czy później po nie sięgnę, albo po coś dedykowanego dla osób mających dekadę więcej na karku niż ja :D
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zszokowałaś... nawet przez myśl mi nie przeszło, że mając 22 lata na karku powinnam się zastanowić nad wyborem kremu przeciwzmarszczkowego. Byłam przekonana, że mogę zacząć martwić się tym najwcześniej za 2 lata. Olaboga jak to okropnie brzmi...
OdpowiedzUsuńAle fakt jest taki, że to tak jest społeczeństwo przekonane, że kremy przeciwzmarszczkowe powinno się stosować jak pojawią się pierwsze zmarszczki, a wtedy jest już niestety za późno...
mam je, sa jeszcze w fazie testow :P
OdpowiedzUsuńja się jakoś zraziłam do kremów z Garniera, bo każdy którego miałam, zapychał mi pory niemiłosiernie ;( boję się wypróbować jakieś nowe
OdpowiedzUsuńZ nieba mi spadasz z tą recenzją. Szukam właśnie jakiegoś kremu nawilżającego i myślę, że jak tylko wykończę swój stary to zaryzykuję i kupię te dwa :)
OdpowiedzUsuńMając 23 lat, kosmetyczka powiedziała mi zebym zaczęła stosować krem przeciwzmarszczkowy kończąc 25 lat. Ogólnie jak na moje 29 lat, skóra jest całkiem w porządku :) Ja już dawno przybiłam piąteczkę tego typu kremom :)
OdpowiedzUsuńJa mam cerę mieszaną, więc używam kremów gównie w miejscach przesuszenia :)
OdpowiedzUsuńO rany boskie. Nie wiedziałam. Ale stosuję czasem kosmetyki wzbogacone kolagenem, itp. Samych przeciwzmarszczkowych kremów średnio... Może ich tak szybko nie będzie ;P
OdpowiedzUsuńnie znam ale z chęcią bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za produktami marki Garnier a ich płyn do demakijażu - 2fazowy i szampon z granatem bodajże są moimi hitami! Teraz zaciekawiłaś mnie tymi kremami,bardzo :)) Sporo produktów Garniera mnie potwornie uczuliło, w ogóle mam problem z kosmetykami, dlatego że nigdy nie wiem co i kiedy mnie skrzywdzi:/ Skończę kremy, które mam i kupuję te. Powiem Ci, że lubię kremy bardziej zwarte, więc ten na noc pewnie zakupię ;)
OdpowiedzUsuńkremów z garniera nigdy nie miałam po za bb, który nie pokochałam za bardzo. lubiłam ich balsamy
OdpowiedzUsuńja sie nie przekonam nigdy do drogeryjnych kremow.. wolę dermo ;p
OdpowiedzUsuńnigdy jakoś nie przepadałam za kremami z garniera, choć coś tam miałam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Również nie raz słyszałam, że kremy przeciwzmarszczkowe używa się szybciej ( nawet w wieku 20 - 25 lat ). Po to, aby zapobiec im powstawaniu :)
OdpowiedzUsuńA kremu marki Garnier nigdy nie miałam. Za to lubię ich produkty do włosów :)
Kto powiedział, że przeciwzmarszczkowce są od 40+, bzdura! Skóra się starzeje bardzo szybko i trzeba dobrze o nią dbać wcześniej:)
OdpowiedzUsuńDzięki tobie dowiedziałam się że taki krem z garniera w ogóle istnieje;) wcześniej o nim nie słyszałam. Choć mam już 25 lat kremów przeciw zmarszczkowych jeszcze nie stosuję (a chyba najwyższy czas zacząć). Jak na razie stawiam na ochronę przeciwsłoneczną i porządną dawkę nawilżenia.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że już w tak młodym wieku trzeba zaopatrzyć się w jakieś kremy przeciwzmarszczkowe :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kremami Garniera, ale słoiczki mają fantastyczne!
OdpowiedzUsuńMnie Hydra Adapt też urządził - a jeszcze prawie cała tubka została! :( Za to prezentują się nieźle... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę piosenkę! :D Nie mogę sie doczekać, gdy puszczą ją w radiu :D
Dziękuję :*
A ja bardzo lubię kremiki tej marki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie:)
Hmm kremy z garniera nieco mnie odstraszaja przez swój skład
OdpowiedzUsuńnie mój "target wiekowy" ale fajnie że u Ciebie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńprzecudne mają słoiczki!
Ja jeszcze nie potrzebuję przeciwzmarszczkowych :D
OdpowiedzUsuńMam, ale aktualnie jest w fazie testow, poki co lubie oba :P
OdpowiedzUsuńja po niemiłej przygodzie z kremem do twarzy z tej firmy jakoś nie mam ochoty na następne
OdpowiedzUsuńja miałam z Garnier Ultra-Lift i byłam całkiem zadowolona, nie podrażnił, nie uczulił, nie zapchał, efektu wow nie było, ale na pewno mi nie zaszkodził:)
OdpowiedzUsuńPo ostatnim moim rozczarowaniu Garnierowym kremem sama nie wiem czy zaufać po raz kolejny marce i spróbować.. Poza tym ten alkohol w składzie niestety nie działa dobrze na moją cerę..
OdpowiedzUsuńmialam kiedys krem Garniera ale jakos sie do niego nie przekonalam teraz mam Eucerin i musze przyznac ze jest super .....pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuń