Każda z nas chciałaby mieć piękne, gładkie i zdrowe włosy, jednak żadko której z nas taki efekt da się osiągnąć. Swoja przygodę z "ratowaniem" włosów zaczęłam od olejowanie i tak właściwie od tego zaczęłam swój blog (klik). Niestety w olejowaniu nie przetrwałam zbyt długo. Denerwowało mnie to, że często niedokładnie zmywałam olej z włosów i musiałam je myć ponownie, bo po wyschnięciu włosy wyglądały jakbym nie myła ich z miesiąc. Zużyłam całą butelkę oleju z pestek winogron i włosy faktycznie były lepsze, zdrowsze i ładniejsze, jednak chciałam większych efektów, bardziej spektakularnych i szybszych. Zakupiałm więcj olej kokosowy - wszyscy go zachwalają, więc i ja chce go mieć! I to był błąd...olej teraz leży w lodówce i czeka na stracenie terminu ważności i wyrzucenie. Na włosach w ogóle się on nie sprawdził. Miałam je zbite w strąki, obciążone i brzydkie... jedyne z czym dobrze sobie radził to łupież. Wystarczyło nałożyć go na 30-60 minut przed myciem włosów na skalp, a potem dokładnie zmyć szamponem np.Baby dream. Po łupieżu, przesuszeniu czy podrażnieniu ani śladu. Równie dobrze radzi sobie z paznokciami.
Ale wróćmy do olejowanie... po jakiś 4 miesiącach olejowanie odstawiłam na dobre. Bez żalu,płaczu i stękania. Ale chwila...trzeba znaleźć alternatywę! No i znalazłam...
Kremowanie włosów.
Co to jest i z czym to sie je?
Tak właściwie to się tego nie je. Kremowanie włosów polega dokładnie na tym samym co olejowanie, jednak jest mniej tłuste i o wiele ładniej pachnie.
Zamiast oleju na włosy nakładamy kremy(mogą być do rąk, twarzy czy ciała), balsamy i inne produkty, które swoim składem nie zrobią nam krzywdy. Kremować włosy można wtedy gdy są suche i jak wtedy gdy są mokre. Ja preferuje nakładać balsamy na włosy suche, nie wiem czemu. Produkt nakładamy tak jak olej: na całą noc, na parę godzin, lub na paredziesiąt minut.
Wszystko robimy dowolnie, według uznania i potrzeb.
Jak dobieramy krem?
No i tutaj podstawy czytania składów są niezbędne. Musimy wiedzieć które to oleje i ekstrakty, a które to te "złe" składniki. Cóż..zacznijmy od tego, że przy wyborze kremu kierujemy się jego DOBRYM składem. Najważniejsze jest aby miał dużo olejów i ekstraktów. A czego nie powinny mieć? Z tego co wyczytałam gdzieś, na czyimś blogu to parafiny. Podobno nie działa ona zbyt zbawiennie na włosy, a wręcz odwrotnie.
No dobra...chętnie bym kremowała włosy, ale czym?
Jakie kremy są głownie polecany przez włosomaniaczki?
Kremy Isana - kakaowy, oliwkowy
Jakie kremy polecam ja?
Mleczko do ciała Yves Rocher malinowe.
Oliwkowe również ma bardzo dobry skład i świetnie działa na włosy.
Recenzja KLIK
Masło do ciała Floslek z wiśnią i malpigią granatolistną (acerola)
Ciekawy skład, piekny zapach i dobrze działa na włosy. Czego chcieć więcej?
Recenzja KLIK
Patrząc na produkty które wam zaproponowałam pewnie pomyślicie, że mnie pogięło. Mleczko z YR kosztuje 20 zł, a masło z Flosleku...właściwie także.
A przecież masła z Isany są po 10zł. Nie neguję tego, nie mówię, że produkty które wam polecam są lepsze, bo nie wiem czy są. Nigdy nie kremowałam włosów produktami Isany, bo aktualnie mam tyle balsamów i kremów w domu, ze nie opłacało mi się kupować kolejnych, dla sprawdzenia jak działają na włosach.
Te produkty które widzicie wyżej tak właściwie nie były przeznaczone do włosów. Mleczko YR kupiłam, bo ładnie pachniało. Nieważne, że w łazience mam 4 otwarte nawilżacze do ciała. Nie używałam go, aż pewnego razu przeczytałam własnie o kremowaniu włosów. Użyłam malinowego cudaka i zakochałam się w tej metodzie. Masło z flosleku było przeznaczone do ciała, a dostałam je w ramach współpracy. Początkowo używałam je do ciała, jednak kiedy już je przetestowałam i wyrobiłam sobie opinię, spojrzałam na skład i pomyślałam, że czemy by go nie nałożyć na włosy?
A i z pewnością odradzam produktów eveline. Moim zdaniem mają naprawdę kiepskie składy, no może poza extra soft z olejkiem arganowym(recenzja klik). Balea raczej swoim składem również nie ujmuje za serce.
Zanim któraś z was będzie chciała spróbować tej metody, natknie się na post włosomaniaczek o kremowaniu włosów i zobaczy, że najlepiej działa w tym temacie Isana... ostudzcie swój zapał i chęć zakupów w Rossmannie. Pierwsze co sprawdzcie swoje zapasy, które z pewnością są spore. Może macie akurat jakiś produkt mleczko, balsamo podobny, który ma dobry skład, a czeka na otworzenie od paru miesięcy bądz tygodni.Jeśli nie zadziała, to ok możecie kupić Isanę, ale nie mówię, że zakochacie się w kremowaniu włosów. Nie jest to metoda dla każdego, tak jak olejowanie. 50% włosomaniaczek bez olejowania nie wyobraża sobie życia, tak więc i 50% nie wyobraża sobie życia bez kremowania. U jednej z was efekty będą oszałamiające i wszyscy będą zachwycać się jej pięknymi włosami, a druga nie zauważy różnicy.
A co tak naprawdę w kremowaniu jest ważne?
Nie licząc składów produktów, którymi będziemy kremować włosy oczywiście,
ważna jest SYSTEMATYCZNOŚĆ!! I nie możesz poddawać się po jednym zabiegu. Najlepiej kremować włosy raz w tygodniu, przez np miesiąc i zobaczyć czy jest różnica czy nie. Możesz robić to równiez przed każdym myciem, ale czy ci się chce? Tak...nie jestem włosomaniaczka i nią nie będę bo jestem zbyt leniwa. Nie wyobrażam sobie kremować czy olejować włosów przed każdym myciem i siedzieć z olejem po min. 4 h. Ucieka mi pół życia, które mogłabym spędzić na spacerze z moją Psinką, wyjściu na miasto i spotakniu się ze znajomymi czy po prostu wyjściem do sklepu po zakupy, które trzeba raz na jakiś czas zrobić, bo niestety (a może i stety? :)) kosmetyków się nie je :)
Wróćmy jednak do tematu...
Kremowanie...po co i dlaczego?
Właściwie to jest dobre pytanie. Po co i dlaczego? Żeby mieć piękne włosy.
Robiono to już bardzo dawno temu... jak tylko tak naprawdę został wypuszczony na rynek krem Nivea. Robiły to głownie cyganki, które słyneły z pięknym i zdrowych, długich włosów.
A skąd to wiem? Nie żebym była cyganką, albo żyła na tym świecie z 80 lat i znała takie informacje. Powiedziała mi to starsza Pani u fryzjera, która siedziała obok mnie i czekała aż farba jej się przyjmie. Rozmawiałam na temat kremowania włosów z moją fryjzerką, która niestety o tym nie słyszała i była wielce zdziwiona że tak można.
Tak apropo... nie dziwi was brak wiedzy fryzjerów? Bo ja spotykam się już nie pierwszy, ani nie ostatni raz że fryzjerka nie wie co ja do niej mówię. Ale o tym w kolejnym poście...
Wracając do kremowania... mamy wiele różnych produktów, które spiszą się lepiej od kremu nivea. Nie neguję go, po z tego co dzisiaj przy porannej kawie wyczytałam, nadal wiele włosomaniaczek wybieram właśnie zwykły krem nivea. Cóż... dla mnie nie wnosiłby on nic w moje włosy, bo z tego co kojarze to za wiele olejów i ekstraktów to on nie ma, o ile w ogóle jakieś ma.
Także w wyborze produktu macie duże pole do popisu... ale dlaczego to robimy?
ABY ODŻYWIĆ NASZE WŁOSY!
o tak! Oleje i ekstrakty odbudowują strukturę włosy, wzmacniają ją, odżywiąją, a nawet nawilżają. Po to własnie to robimy. Po to faceci się z nas śmieją, że mamy olej na włosach, a nie na patelni, oraz że nakładamy wszystko inne co do włosów się nie nadaje.
A i zapomniałabym...można krem mieszać z jakimś olejem :) wtedy jest to bardziej treściwa maska. Jeśli macie możecie spróbować. Może kremowanie z kapką oleju okaże się jeszcze lepsze? :) Jeśli walczycie o zdrowe i piekne włosy nie bójcie się próbować, bo to tak naprawdę jest to najważniejsze :)
Z góry przepraszam, jeśli obraziłam jakąś włosomaniaczkę, nie zrobiłam tego celowo. Mam nadzieję, że post przyda się wielu osobom i dzięki niemu dowiedziałyście się jak łatwo zadbać choć trochę o włosy :)
W razie jakich kolwiek pytań służę pomocą czy to mailowo, facebookowo czy po prostu komentarzem pod postem ;)
Polecam
<a href="http://FRUPO.pl/">Sklep z artykułami dla dzieci i niemowląt FRUPO.pl</a>
ale super pomysł, jeszcze o tym nie czytałam ale mnie zachęciłaś i na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńzachęcam ;) sposób o wiele łatwiejszy od olejowania ;)
UsuńBardzo fajny pomysł i chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpolecam! ;)
Usuńsuper to napisałaś.. ja przed olejowaniem się bronię, bo moje włosy same z siebie się mocno przetłuszczają i nie wyobrażam sobie kłaść na nie jeszcze oleju :/ ale balsamowanie / kremowanie brzmi już dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :) olejowanie kojarzy się z tłustymi włosami, a kremowanie już nie :) i do tego włosy o wiele ładniej pachną niż po olejowaniu ;)
UsuńNie próbowałam jeszcze kremowania włosów, ale muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPo tym co przeczytałam mam ochotę spróbować kremowania jako alternatywę do olejowania. Mam nadzieję, że będzie lepsze, a jeśli nie to z powrotem wrócę do olejów ;)
OdpowiedzUsuńzawsze możesz mieszać krem z kilkoma kroplami oleju ;)
Usuńbardzo lubię kremowanie :) chociaż muszę przyznać, że moje włosy najbardziej lubią połączenie kremu z olejem :)
OdpowiedzUsuńto już załeży od preferencji włosów ;) ale myślę, że olej z kremem jest najlepszy rozwiązaniem dla włosów ;)
UsuńŚwietny post ;)!
OdpowiedzUsuńU mnie olejowanie okazało się kompletną klapą i chyba też spróbuję kremowania :)
OdpowiedzUsuńzachęcam, bo warto chociaż spróbowac ;)
Usuńja tam wolę olejowanie, kremowanie faktycznie ładniej pachnie ale moje włosy jakoś bardziej wolą olejki
OdpowiedzUsuńkażdy ma inne włosy i co innego one preferują ;)
UsuńBombowy pomysł ;-) Wiesz, właśnie mam to masełko z FLos leku, ale w innej wersji zapachowej.
OdpowiedzUsuńOgólnie mam 10 tysięcy balsamów, napewno coś się znajdzie !
Dziękuję za inspirację ;-)
nie ma za co ;) ciesze się, że pomogłam ;)
Usuńmi kremowanie nie służy :) włosy stają się toporne i ociężałe po takim zabiegu
OdpowiedzUsuńmoże używałaś zły krem do włosów? tzn taki którego nie lubią twoje włosy? bo to jak z olejami, nie każdy włos lubi olej np. z pestek winogron,a nie każdy kokosowy ;)
Usuńbrzmi bardzo ciekawie, olejowania nie próbowałam ale kremowania spróbuje :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Fajny i przydatny post, chyba wypróbuje taką metodę.
OdpowiedzUsuńDobrze,ze dałam opcje kremów polecanych:)
POZDRAWIAM:)
Zdażyło mi się kiedyś używać czekoladowego balsamu do ciała, bodajże z Avonu do układania włosów,żeby się ładniej loki skręcały. Nie szkodził włosom,ani ich nie przetłuszczał,ale za to jak pachniaŁy;). Muszę popatrzeć czy w moich zapasach znajdzie się odpowiedni kosmetyk do kremowania włosów,
OdpowiedzUsuńdokładnie, w kremowaniu plusem jest to że włosy pięknie po nim pachną ;)
UsuńJak na razie moje włosy nie polubiły kremowania,świetnie służą im oleje ,ale może za jakiś czas wrócę do kremowania i może wtedy rezultaty będą lepsze
OdpowiedzUsuńpolecam zrobić krem z olejami ;)
Usuńnie dawno rozpoczęłam systematyczne olejowanie. na kremowanie też się na pewno skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kremowanie:) Dla mnie jest to świetna alternatywa dla olejowania, na które zawsze brakuje mi czasu (albo po prostu ochoty :))
OdpowiedzUsuńdokładnie ;) mnie w oleju denerwuje to, że nie moge domyc oleju :/ i mam tłuste włosy ;/
Usuńu mnie kremowanie sprawdzało się jak miałam bardziej zniszczone włosy :) teraz im to już nie służy, każdy krem je obciąża
OdpowiedzUsuńa u mnie wręcz odwrotnie ;)
UsuńSłyszałam o kremowaniu włosów, ale sama nigdy tego nie robiłam
OdpowiedzUsuńw takim razie polecam zacząć :)
UsuńZ tymi Cygankami to mnie zabiłaś:) ale rzeczywiście coś w tym jest że często do późnych lat mają długie i ładne włosy
OdpowiedzUsuńdokładnie ;) niczym nie zniszczone i lśniące ;)
UsuńJa zawsze chyba będę wierna olejkom.
OdpowiedzUsuńNigdy po kremowaniu nie osiągam tak dobrego efektu jak po prawdziwym oleju :)
u mnie oleje sprawdzają się tak w połowie ;) i nie mam do nich cierpliwości ;P
UsuńO kremowaniu nie słyszałam ;) ale dzięki Twojemu postowi , dużo mi się rozjaśniło w głowie w tej dziedzinie za co bardzo dziękujemy ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
xo xo xo xo xo
nie ma za co ;)
UsuńOczywiście również zaczęłam kremować włosy. W tym celu zakupiłam ową Isane kakaową i powiem, że już po drugim użyciu zauważyłam, ze włosy lepiej się kręcą, układają, są bardzie delikatne. Obecnie robię tak, że na skalp zakładam olejek ze skrzypem polnym a na resztę włosów krem i efekt jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńto już każdy musi dobrać pielęgnacje do potrzeb swoich włosów ;) myślę, że u mnie isana też dobrze by się sprawdziła, bo wzmacnia skręt włosów ;)
UsuńCzasem chętnie wróciłabym do kremowania, ale moje włosy są już na tyle odżywione, że już nie akceptują żadnych ojów, treściwych masek i odżywek i kremów niestety też nie. Dawniej często kremowałam włosy zielonym kremem do rąk z biedronki. Robił furorę w blogosferze stosowany na włosach, ale już jest wycofany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W takim razie zazdroszczę ci odżywionych włosów ;)
UsuńJa jeszcze nie próbowałam kremowanie włosów olejowanie jakoś u mnie się nie powiodło ale jak otworzę to masło Isany to może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie mam chyba cierpliwości do takich rzeczy, ale muszę zadbać o włosy.. więc kto wie :]
OdpowiedzUsuńpolecam, bo nie jest to trudne i szybko dość się to robi ;)
Usuńjeszcze włosów nie kremowałam ;P
OdpowiedzUsuńw takim razie zachęcam :)
UsuńJa już od dawna nosiłam się z zamiarem kremowania włosów, ale jak na razie rządzą olejki :)
OdpowiedzUsuńu mnie olejki narazie odstawione :)
Usuńja używam tego masełka z isany tylko do ciałka;)
OdpowiedzUsuńja wolę kremowanie od olejowania... choć z racji tego, że mam sporo olejków, to poki co wybieram oleje... musze je zużyć.
OdpowiedzUsuńostatnio coraz częściej kremowanie niż olejowanie włosów i również jestem bardzo zadowolona z tej metody :)
OdpowiedzUsuńbo jest łatwiejsza :)
UsuńNo to mi poddałaś myśl. Lilu! Olejowanie jest dla mnie zbyt ciężkie... a taki kremik podrasowany olejkiem. Wieczorem wypróbuję.
OdpowiedzUsuńDzięki za pomysł :)
Właśnie jestem po wypróbowaniu tego pomysłu. Suuuuper! Użyłam masła Mango&Marakuja z Flosleku, które podszprycowałam olejkiem migdałowym i jojoba. Obyło się bez nieprzyjemnego efektu maksymalnego zatłuszczenia, jak po samych olejkach. Włosy są mięciutkie i nawilżone. Podobnie skóra skalpu.
UsuńDziękuję, od dzisiaj będę sobie strzelała sesje kremowe na włosach :D
Cieszę się, że metoda ci się spodobała ;) sama własnie musze zacząć dodawać oleje do kremów ;)
UsuńKremowania jeszcze nie próbowałam, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńi jest :)
UsuńNie wiem, czy dobrze zrozumiałam, po nałożeniu kremu trzeba odczekać około 4h, żeby go spłukać? A i dziękuję za odpowiedź, co do mojego poprzedniego pytania, na pewno skorzystam z Twojej porady:D
OdpowiedzUsuńtak :) można trzymac krem krócej :) to jak z olejowaniem :)
UsuńChyba jestem zbyt leniwa na takie coś, ale przez jeden msc. spróbuję zrobić taki eksperyment.:D
Usuńsłyszałam nie raz o kremowaniu, ale jestem fanką olejowania i jakoś na razie nie planuję kremowania :)
OdpowiedzUsuńa jakim olejem olejujesz włosy? :)
UsuńJa dużo bardziej lubię kremowanie od olejowania :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś kremowania i byłam nawet zadowolona, jednak olejowanie mi służy i póki co przy nim zostaję :)
OdpowiedzUsuńkażdy lubi coś innego :)
Usuńja kremowałam raz, wole olejować :)
OdpowiedzUsuńa dlaczego?:)
UsuńSłyszałam kremowaniu, ale nie używałam :)
OdpowiedzUsuńszkoda :)
UsuńOd niedawna, zajęłam się olejowaniem włosów i muszę przyznać, że wychodzi im to na dobre :) z czego bardzo się cieszę :D
OdpowiedzUsuńolejowanie jest jak najbardziej dobrym sposobem na odżywienie włosów :) jednak uważam że kremowanie jest łatwiejsze :)
UsuńBardzo ciekawy post nigdy nie slyszalam o tej metodzie, musze wyprobowac oniecznie :)
OdpowiedzUsuńpamietam jak moja babcia kremowała włosy:)
OdpowiedzUsuńooo i jakim kremem to robiła?:)
Usuńmuszę się przyjerzeć kremowaniu bo olejowanie po wielu podjętych przeze mnie już próbach - myślę, że nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńw takim razie polecam :)
UsuńBardzo przydatny post, ciekawi mnie czego jeszcze oprócz parafiny powinnam się wystrzegać? Na co jeszcze zwracać uwagę w składzie balsamów/kremów?
OdpowiedzUsuńmyślę, że alkoholi, jakiś szkodliwych składników oraz pegów :)
UsuńWidzę, ż lubisz krem Nivea soft a on ma Alcohol Denat, czyli jest wysuszający xd
UsuńA krem się zmywa szamponem/odżywką jak olej tak ? :D
krem nivea soft czasami ratuje moją skórę, ale tylko czasami i nie nakładam go na włosy :)
UsuńTak, kremowanie to coś jak olejowanie wiec zmywamy tak samo
No co cera to inny krem :D
UsuńOkej dzięki :D
ogólnie nivea soft pod względem skłdu nie robi wrażenia :P
Usuńwolę oleje bądz coś bardziej naturalnego ;)
Spooko ;) jakbyś miała jeszcze jakieś pytania - pisz! :)
Mam go w łazience bo moja mama go używa xd
UsuńA ja ją przekonuje, żeby kupiła krem do swojego wieku xd
To ona zawsze nivea i nivea xd
Ok będę pisać :D
nie martw się, moja mama do pewnego czas także tylko i wyłącznie używała krem nivea ;)
UsuńZ kremowaniem nie mam wielkiego doświadczenia, ale masło shea moje włosy lubią :)
OdpowiedzUsuńa ja własnie musze właśnie masło shea nałożyć na włosy ;)
UsuńCiekawy post, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCo do fryzjerów, to często ograniczają sie do wiedzy zdobytej na kursach i w szkole nie wybiegając tak daleko jak blogi i alternatywne metody pielęgnacji. Jako blogerki mamy zupełnie inne podejście, bardziej eksperymentalne, choć to działałoby zdecydowanie na plus, że fryzjer interesuje się też swoim zawodem poza pracą:)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do kremowania włosów, mam wrażenie, że gdyby te wszystkie składniki były potrzebne włosom, to po prostu robiliby na ich podstawie maski i odżywki:P A cyganki... no cóż, geny obdarowały je bujnymi czuprynami, a kremu używały raczej z powodów ekonomicznych:P Choć nie wątpię, że mocno zniszczone lub suche włosy potrzebują dużo cięższej treści i może się to im podobać:)
Ale tutaj już nawet nie o to mi chodzi. Kiedy ide do fryzjera i mówię "tak jak ostatnio tylko 1 cm krócej" to one nie wiedzą jak :/ przecież mają moje włosy, ścięte są dośc prosto a i tak ciągle coś wymyślają innego i źle obcinają
UsuńDwa razy zdarzyło mi się kremować swoje włosy i to właśnie kosmetykiem marki Isana. I moim zdaniem był to niezbyt dobry pomysł - moje włosy były oklapnięte, jakby bez życia. Możliwe, że moje kłaczki tego nie lubią :) Albo nie lubią kremu z Isany ^^
OdpowiedzUsuńdokładnie :) możliwe, potrzebują innych składników :)
Usuńja nie używam do włosów kremów do ciała tylko odpowiednich kremów przeznaczonych do pielęgnacji włosów, tak jest bezpieczniej:)
OdpowiedzUsuńniby fakt ;)
UsuńO kurteczka, nie wiedziałam , że włosy można kremować:)
OdpowiedzUsuńpewnie, że można :)
UsuńCzasami używam kremu do włosów, o ile krem nie sprawdza się na moim ciele, wtedy aby go nie zmarnować używam jako maski.
OdpowiedzUsuńteż dobry pomysł ;)
Usuńpierwsze słyszę o kremowaniu, będę musiała więcej poczytać,może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńRaz spróbowałam (użyłam Nivei) i włosy były tępe i mega szorstkie, drugi raz nie spróbuję :p
OdpowiedzUsuńnivea to raczej słaby krem do kremowania włosów :)
UsuńZ ciekawości próbowałam kiedyś kremowania isaną i prawdę mówiąc to nie zrobiło na mnie szału, zwykłe oleje sprawdzają się lepiej na moich włosach. Też wolę tego typu produkty nakładać na suche włosy :)
OdpowiedzUsuńCo do oleju kokosowego - jeśli nie sprawdził się na włosach to może sprawdzi się na ciele? Ja bardzo chwalę go sobie w pielęgnacji skóry, choć na twarz nie odważyłabym się go użyć. Poza tym olej kokosowy to przede wszystkim produkt spożywczy, jeśli masz taki 100% jadalny olej kokosowy to można go śmiało wykorzystywać np do smażenia :)
używam go do smażenia, ale jakoś tak wolę oliwe ;)
Usuńdobrze sprawdził się na paznokciach ;)
Ja kupiłam jeszcze w czerwcu tę Isanę kakaową i zapomniałam o niej na śmierć ;) Muszę w wolniejszym dniu nałożyć ją sobie na włosy ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o tym słyszę i jestem w szoku!!! WOW!
OdpowiedzUsuńzajrzyj do mnie, może znajdziesz coś dla siebie;) polecam dodaję również bo warto cię follować;)
;) zajrzę napewno :)
UsuńCiekawy post, ale myślę, że i tak nie znajdę czasu na takie zabiegi kosmetyczne ;)
OdpowiedzUsuńdziekuje :) to już jak wolisz ;)
UsuńMoże i ja bym w końcu spróbowała kremowania... ;)
OdpowiedzUsuńpolecam ;D
Usuńsłyszałam o kremowaniu włosów. Czasem wcieram w końcówki jakieś resztki, żeby wyrzucić opakowanie, ale nigdy nie nakładałam go regularnie, bo nie wiedziałam co kupić, by nie narobić większej szkody niż pożytku :-)
OdpowiedzUsuńCo do fryzjerów to niestety, ale kilka razy spotkałam się z taką sytuacją. Nigdy nie otrzymałam konkretnej odpowiedzi. Jedynie co polecają na zabezpieczanie końcówek to jedwab.. ale nie powiedzą jaki i gdzie kupić, czego unikać w składzie. nic..