Według nowej reklamy Bingospa, którą pewnie każdy z Was widział i podziwiał, bądz stresująco "odlajkował" ich stronę, powinno być "ślisko, gorąco i zdrowo!". Cóż... nie jest to produkt owej firmy więc czy aby napewno moga nas czekać trakie doznania? A może wystąpię na zdjęciach naga, usmarowana olejkiem (jak w reklamie Bingospa)? Któż to wie... w dobie dzisiejszych internetów... :) Zapraszam na recenzję!
Olejek znajduje się w plastikowej buteleczce zamykanej na klips. Klips nie zacina się, ani nie ma problemu z jego otworzeniem. Całość jest przezroczysta i posiada dwie średniej wielkości naklejki. Dzięki kolorystyce opakowania widać ile mamy jeszcze produktu. Sama szata graficzna naklejek jest ciekawa i bardzo podobna, a właściwie taka sama jak w kremie do rąk, o kórym możecie poczytać TU. Plusem jest fakt, że opakowanie jest plastikowe, ponieważ gdy nam spadnie nic się z nim nie stanie, a przy opakowaniu szkalnym mógłby być problem. A wiadomo, że używając olejku mamy tłuste ręce i łatwo on "wypadek". Zapomniałabym! Gdy kupujemy olejek, mamy go zafoliowanego i dodatkowo klips jest zaklejony, co będzie widać na zdjęciu poniżej. Jest to świetna alternatywa dla łapek, które lubią w sklepach wszystko otwierać. Sama konsystencja produktu jest bardzo typowa dla olejków, lekko żółtawa o specyficznym dla olejków zapachu.
A co twierdzi sam producent?
Właściwości:
Aby zaspokoić wszelkie potrzeby skóry powstał organiczny olejek naturalny do masażu wzbogacony w olej arganowy. Stosowanie tego produktu daje uczucie komfortu i odprężenia. Skóra jest głęboko odżywiona, a świeży i subtelny zapach odpręża ciało i zmysły. Ekstrakt z kwiatów plumerii łagodzi stres poprzez swoje działanie kojące oraz relaksujące nerwy i mięśnie ciała.
Sposób użycia
Stosowane do relaksujących masaży. Nakładać na oczyszczoną skórę ciała. Rozpocząć od dolnych partii ciała, następnie prowadzić masaż w kierunku górnych partii.
Skład:
SESAMUM INDICUM (SESAME) SEED OIL*, PRUNUS ARMENIACA (APRICOT) KERNEL OIL*, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, OLUS (VEGETABLE) OIL, HEXYLDECYL LAURATE, HEXYLDECANOL, SQUALANE, PARFUM (FRAGRANCE), ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, TOCOPHEROL, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, PLUMERIA ALBA FLOWER EXTRACT
**skład i opis pochodzi ze strony producenta
Na pierwszym miejscu w składzie mamy olej sezamowy, następnie olej z pestem moreli, parę składników zmękczających i kolejne oleje i ekstrakty. Dla mnie skład jest ok :)
Podsumowanie:
Zapewne was nie zdziwie, że olejek nie służył mi do masażu, choć tak jest polecany do stosowania. Raz użyłam, było ok, mięsnie się zrelaksowały, skóra została nawilżona, gładka i pewnie lśniąca... ale takie masaże to nie dla mnie. A więc wypróbowałam go na...włosy! Tak wiem, nie jest to zaskoczenie dla większości blogerek. Za pierwszym razem lekko obciążył mi je, ale chyba nałożyłam go za dużo. Następne aplikacje były o wiele lepsze, włosy bardziej gładkie i lśniące. Nie było większego problemu z jego zmyciem, a zapach nie jest uciązliwy, po zmyciu nie czuć go właściwie wcale. Bardzo polubiłam nakładać go na włosy, bo służy mi chyba olej sezamowy, który jest wysoko w składzie. Nawet mój skalp przestaje robić mi aż tak wielkie problemy jak wcześniej. A tak teraz miała być goła fotka... ale nie będzie. No dobra... macie:
Myślę, że wysmarowana (w nieznacznym stopniu) i ociekająca olejkiem ręka jest do przyjęcia :) Olejek możecie znaleźć w sklepie producenta w cenie ok 45 zł / 100ml, aktualnie jest w promocji za ok 35zł.
To iż dostałam produkt za darmo nie wpłynęło na moją opinię, ani recenzję produktu. Dziękuje firmie Love Me Green za możliwość testowania tego olejku.
Jakoś przyzwyczaiłam się do masażu zwykłymi olejkami - dodaję tylko półprodukty dla samego zapachu :)
OdpowiedzUsuńLove Me Green to mój sposób na relaks i poprawę samopoczucia. Ten olejek bardzo lubię i trzymam na "specjalne" okazje :)
OdpowiedzUsuńwłasnie też bardzo się z tym olejkiem polubiłam :)
UsuńNigdy nie miałam kosmetyków tej firmy, ale jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńlubie takie olejki
OdpowiedzUsuńja bardzo chętnie bym go przygarnęła, bo całkiem fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńRaczej preferuję tradycyjne balsamy lub kremy do ciała. Z tym olejkiem nie mam nic wspólnego :)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się taki olejek :)
OdpowiedzUsuńDo masażu to pewnie ciężko byłoby zużyć taką butlę olejku :) Dobrze, że sprawdził się na włosach :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się,że warto byłoby dopisać istotną informację - olejek bazuje na oleju sezamowym, który nie jest polecany dla skóry naczynkowej. Jeśli ktoś tak jak ja ma np. problem z pękającymi naczynkami na udach i łydkach nie powinien długo i regularnie używać takiego olejku w danych partiach ciała.
OdpowiedzUsuńa widzisz nie wiedziałam tego... ale dobrze ze o tym napisalas :) ale fakt tutaj wina jest producenta ktory tego nie napisał, a z pewnością powinno być to umieszczone w opisie.
UsuńBardzo polubiłam się ostatnio z Love Me Green, więc chętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńJakoś do ciała to u mnie tylko olikwa Hipp :)
OdpowiedzUsuńSklad ma ladny. A co do olejkow - tak jak Ty stosuje je do wlosow :)
OdpowiedzUsuńich balsam do ciała bardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńŻebym się lubiła z olejkami to kto wie czy bym się nie skusiła :) a tak niestety mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko używam olejków.
OdpowiedzUsuńja mam inny ,ale bardzo lubię olejki
OdpowiedzUsuńMiałam kilka próbek tych kosmetyków i muszę przyznać, że są nieziemskie... Gdyby nie ta cena :(
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo się polubiłam z olejkami, więc może na ten się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie należy do najtańszych, więc zostanę chyba przy sprawdzonych z Alterry i Alverde.
OdpowiedzUsuńu mnie też by poszedł na włosy :D
OdpowiedzUsuńrzadko używam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki tego typu choć cena jeszcze nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami w tej formie, olejków używam właściwie tylko do masażu twarzy na zajęciach, ale 45 zł za 100 ml to jednak trochę za drogo. Poza tym mam chwilowo zestaw różnych olejków.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żeby było ślisko, gorąco i zdrowo ;-))
OdpowiedzUsuńtaaaaak! :D
UsuńCena wysoka, ale olejek wydaje się ciekawy, może kiedyś przetestuje ;) pozdrawiam i zapraszam do mnie ;) http://cosmeliness.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńlubię olejki nakładać na włosy, tego akurat nie znam...:)
OdpowiedzUsuńOlejek do masażu brzmi super. Czasami przydał by się do rozmasowania mojego topornego karku.
OdpowiedzUsuńdaje on taką fajną chwile relaksu że masakra... ;)
Usuń