Garnier Fructis – NOWOŚĆ – szampon wzmacniający Goodbye Damage
Opis producenta:
SZAMPON WZMACNIAJĄCY
Szampon wzmacniąjacy o zniewalającym
zapachu i kremowej konsystencji, która błyskawicznie zmienia się w przyjemną
pianę.
Całkowicie nowa formuła
wzbogacona została o Keraphyll i olejek z owoców amli. Jej sekretem jest
podwójne działanie: wzmocnienie włosa od wewnątrz i uszczelnienie włosów od
zewnątrz. Dzięki temu włosy są wzmocnione od środka oraz lśniące i gładkie na
całej długości.
- Od wewnątrz: aktywny koncentrat z owoców wnika w głąb zniszczonych włosów, by wypełnić ich ubytki. Włosy są wzmocnione od środka.
- Od zewnątrz: formuła uszczelnia włosy, które stają się lśniące i gładkie na całej długości.
- Od wewnątrz: aktywny koncentrat z owoców wnika w głąb zniszczonych włosów, by wypełnić ich ubytki. Włosy są wzmocnione od środka.
- Od zewnątrz: formuła uszczelnia włosy, które stają się lśniące i gładkie na całej długości.
10x mocniejsze włosy,
4x mniej rozdwojonych końcówek*
*
testy instrumentalne po 3 zastosowaniach szamponu, odżywki i serum vs.
klasyczny szampon
Skład:
Water, Sodium Laureth Sulphate, Cocamidopropyl
Betaine, Sodium Lauryl Sulphate, Glycol Distearate, Sodium Chloride,
Amodimethicone, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Niancinamide, Sugarcane
Extract, Sodium Benzoate, Hydrolyzed Vegetable Protein PG-Propyl Silanetriol,
Sodium Hydroxide, PPG-5-Ceteth-20, Trideceth-6, Salicylic Acid, Limonene,
Camellia Sinensis Leaf Extract, Linalool, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol,
Apple Fruit Extract, Carbomer, Pyridoxine HCI, Citric Acid, Cetrimonium
Chloride, Butylphenyl Methylpropional, Lemon Peel Extract, Hexyl Cinnamal,
Phyllanthus Emblica Fruit Extract, Fragrance.
Cena:
Ok 10 zł / 400 ml
Dostępny m.in. w Rossmanie,
Naturze i hebe.
Mój
opis:
Opakowanie:
Tutaj producent zbytnio nie
zaszalał i wypuścił na rynek typowe dla Garniera opakowanie, mieszczące 300 ml
produktu. Całość wykonana jest z dość twardego plastiku w kolorze
pomarańczowym. Zamykanie typu „KLIK”. Na opakowanie znajdują się wodoodporne
naklejki, które zawierają wszelkie informacje ważne dla konsumenta.
Konsystencja:
Szampon ma dość lejącą się
konsystencję, półprzezroczystego koloru, jednak największym plusem jest zapach.
Moim zdaniem jest on genialny, lekko owocowy, utrzymujący się na włosach.
Moja ocena:
Nigdy fanką szamponów Garnier Fructis
nie byłam… bo jak szampony naładowane chemią mają wzmocnić suche i zniszczone włosy?
Bardzo sceptycznie podeszłam do tych
„Nowości” z Garniera, jednak moja siostra była chętne przetestować wszystkie
kosmetyki z tej serii. Na pierwszy ogień poszedł szampon do włosów (chociaż ostatnio już chciała kupić
odżywkę)…
Produkt ten bardzo dobrze się pieni
i z pewnością nie plącze włosów. Szczerze powiedziawszy szampon ten ułatwia
rozczesywanie! Także jeśli nakładanie odżywki to dla was męczarnia i strata
czasu to jest to szampon dla Was.
Szampon ten bardzo dobrze radzi
sobie z zanieczyszczeniami i łojem, które gromadzą się na naszych włosach.
Niestety ma problemy ze zmyciem olejów i kremów.
Jak już pisałam wcześniej… szampon
ma przepiękny zapach, który umila mycie włosów, ale także dość długo się na
nich utrzymuje.
To są spostrzeżenia mojej siostry, a
moje?
Jak wiadomo, pielęgnacja włosów kręconych nie należy do łatwych i szampon ten
z pewnością jej nie ułatwia. Zastosowałam go tylko parę razy i w całości
oddałam siostrze… dlaczego? Moje włosy bardzo się po nim puszą! Wyglądam jak
pudel, który wpadł pod suszarkę…
Zauważyłam także, że moje włosy są
jeszcze bardziej suche niż do tej pory, choć odżywkę i tak stosowałam. A i
najważniejsze… łupież. Ogólnie wiele szamponów mi go wywołuje, także zapewne
jest w szamponie składnik który mnie uczula i to dlatego.
Moja siostra bardzo polubiła się z
tym produktem, ja niestety odwrotnie, będę wzbraniała się przed nim jak przed
ogniem. Szampon*, który teoretycznie miał cofnąć rok zniszczeń? Na pewno nie z
tym składem…
*tak wiem, aby obietnica producenta "została spełniona" trzeba używać jeszcze maski, odżywki i innych produktów tej serii.
*tak wiem, aby obietnica producenta "została spełniona" trzeba używać jeszcze maski, odżywki i innych produktów tej serii.
Z tej serii podobno fenomenem jest maska i odżywka, wiecie może cos na ich
temat?
Uwielbiam szamponowe Garnierki, ale tego jeszcze nie miałam, chyba... Kurcze teraz zdałam sobie sprawę, że nie pamiętaj. Najbardziej i tak z tej serii uwielbiam błękitny! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie błękitny kojarzy się z przeciwłupieżowym, albo on nie był błękitny tylko bardziej niebieski? Właściwie nie pamiętam :) nie używam zbyt wielu kosmetyków Garnier :)
UsuńByłam bardzo ciekawa jak się sprawdzi ale widzę że to nic ciekawego.Raczej się na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńWłosy może i są miłe w dotyku, ale to jak po zastosowaniu odżywki :) mam zniszczone końce i tak samo zniszczone i suche zostały ;) myślę, że warto zainwestować w lepszą terapię dla włosów :)
Usuńnie lubię go, zapach owszem ma cudowny ale strasznie szybko przetłuszczają mi się po nim włosy.
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam tego :) moja siostra ma bardzo przetłuszczające się włosy i również takiego efektu nie zauważyła ;)
UsuńJa do szamponów garniera też nie jestem przekonan i jakoś mało kiedy patrzę na nie na półce sklepowej ;)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc to ja także :) jednak czasami kuszą mnie dzięki pięknym zapachom :(
UsuńUdało mi się "wygrać" maskę z tej serii w lipcowej akcji testowania Garniera - może kiedyś się doczekam na nią...
OdpowiedzUsuńNa szampon na pewno się nie skuszę :)
Poza tym nie ma takiej magii co by rok zniszczeń włosów odbudowała:D
Maska podobno jest rewelacyjna :) odżywka również niczego sobie :) tylko jakoś ten szampon jest według mnie średni (moja siostra go bardzo polubiła) i serum na końce :)
UsuńMam maskę z tej serii, ale jeszcze ani razu jej nie używałam. Wezmę się za nią po powrocie do Polski :)
OdpowiedzUsuńA szkoda, że ten szampon się u Ciebie nie spisał...
ja mam falowane włosy skłonne do puszenia, więc mi na pewno nie podejdzie ten szampon... dobrze wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem szampon powinien tylko dobrze oczyścić włosy oraz skalp nie podrażniając przy tym. Dużo ważniejszą role sprawuję odżywka. :)
OdpowiedzUsuńMoja siostra go uzywa teraz ... I jest bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy też są lekko kręcone, dawno nie miałam fructisa a zawsze lubiłam ich zapach. może się skuszę
OdpowiedzUsuńMam z tej serii odżywkę i właśnie ją testuję :)
OdpowiedzUsuńja miałam zielonego fructisa i umyłam nim włosy i głowę babci i jej straszny łupież wylazł po nim ;/ masakra... zużyłam go bo zużyłam, a tego nawet nie chce...
OdpowiedzUsuńmoim faworytem u Garniera jest seria z 3 olejkami, kupowałam w niemczech i moj szampon i maska sprawdziły mi się bardzo:), choć o polskiej wersji czytałam już kilka średnich opinii..
OdpowiedzUsuńTej serii nie znam .
nie miałam ani szamponu ani maski, ani odżywki ;p
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię garniera;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też słyszałam wiele dobrego o odżywce natomiast o szamponie nie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie przepadam za Fructisem, jakimkolwiek.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale słyszałam że podobno maska dobrze się spisuje :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam,że odżywka jest super...:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego szamponu, ale generalnie każdy kosmetyk z Garniera jaki miałam bardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńUżywam szamponu i faktycznie bardzo ułatwia rozczesywanie, ale jestem świadoma, że włosów to on nie naprawi.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Garniera :)
OdpowiedzUsuńhttp://monika-agness.blogspot.com/
Osobiscie nie posiadalam, ale mylam wlosy u tesciowej tym szamponej i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs z okazji 1 urodzin mojego bloga ;)
www.ilonastejbach.blogspot.com
też go mam, a w sumie wykańczam szampon, bo odżywka poszła na maseczki... niestety nic moim włosom nie zrobił, no dobra może poza zapachem i tym że łatwo się rozczesywało i tyle ;)
OdpowiedzUsuńpo garnierze wypadają mi włosy ;/
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja:)))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńChcę wypróbować odżywkę i szampon. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam szamponów garniera, ale widzę, że niewiele tracę ;P Mam włosy falowane, więc pewnie mi też by je puszył...
OdpowiedzUsuńJa raz użyłam szamponu z Garniera (niestety nie pamiętam jakiego), budzę się na następny dzień a włosy mam tłuste jakbym ich nie myła z tydzień! Od tej pory Garniera omijam szerokim łukiem, a używam Timoei, używałaś kiedyś? Zapraszam.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam do tej pory i jakoś nie jestem fanką szamponów Garnier ale ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńGarniery nie odpowiadaja moim wlosom kompletnie, ani te, ani ultradoux,
OdpowiedzUsuńporażka, więcej nie próbuję
Ja również fanką szamponów Garnier nie jestem i z pewnością nie skuszę się i tym razem. A to, że producen zaleca zastosowanie całej serii to moim zdaniem tylko chwyt marketingowy.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tej serii:(
OdpowiedzUsuńta firma mnie uczula :(
OdpowiedzUsuńtzn seria fructis:P
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze szamponu z tej serii :)
OdpowiedzUsuńJa tą firmę omijam szerokim łukiem, bo dostałam po nim wielkiego łupieżu,
OdpowiedzUsuń